Sytuacja z Wszystkich Świętych. Razem z rodzinką wybraliśmy się przejść po grobach rodziny, postawić znicze, pomodlić się itd. Gdy byliśmy pod grobem Nieznanego Żołnierza, postawiłem znicz i zaczynam się modlić. Nagle pojawia się pani "Piekielna"[P] z (chyba) córką [C]. Córka wyglądała na uczennicę gimnazjum.
[C] Szkoda ich - Mówi córka zapalając znicz na Nieznanym Żołnierzu
[P] Eeee tam! W cale nie szkoda! Cioty byli jak zginęli! Chodź dalej! - Odpowiedziała Piekielna chwytając dziecko za kurtkę i ciągnąc dalej.
Bez komentarza...
[C] Szkoda ich - Mówi córka zapalając znicz na Nieznanym Żołnierzu
[P] Eeee tam! W cale nie szkoda! Cioty byli jak zginęli! Chodź dalej! - Odpowiedziała Piekielna chwytając dziecko za kurtkę i ciągnąc dalej.
Bez komentarza...
Cmentarz
Ocena:
450
(564)
Komentarze