Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#56420

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mój ojciec ma sklep spożywczy, samoobsługowy. Ma trzy stałe pracownice, ale czasami jak mam czas to wpadam pomóc rozładować towar, postać na kasie, popilnować sklepu i takie tam.
Któregoś dnia byłam z jedną z dziewczyn sama w sklepie. Ona stała na kasie, ja sobie gmerałam w słodyczach. Wchodzi młoda parka, najpewniej studenci, bo obok akademik. Pokręcili się po sklepie i podchodzą do kasy. Małe zakupy typu chleb, jakiś serek, kawałek wędliny itp. [K]asjerka nabija wszystko na kasę a [CH]łopak w międzyczasie pyta:

[CH] A po ile gumki?
[K] (wykładając na ladę kilka pudełek prezerwatyw) No różne mamy, takie za 4,99, albo za 9,99. A tutaj duże opakowanie za 12...
Reakcja: dziewczyna lekko zaskoczona patrzy na swojego chłopaka, chłopak oblewa się rumieńcem. ja - uśmiech od ucha do ucha. A co w tym zabawnego było?
[CH] pytałem po ile BUŁKI - i pokazuje nieśmiało na koszyk ze słodkimi bułkami stojącymi przy kasie
[K](trochę nieśmiało) a to 1,50

Trochę zawstydzony, zapakował szybko zakupy i wyszli. Bułek nie kupili:)

sklepy

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 79 (263)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…