#56443

Witam. Jest to moja pierwsza historia na tym portalu więc proszę o wyrozumiałość. Jeżeli pojawią się jakieś błędy to bardzo proszę o poprawienie ich :)
Ostatnio przeczytałam dużo historii na temat ruchu drogowego. Przypomniała mi się jedna sprzed kilku lat.
Razem z rodziną jechaliśmy do miasta oddalonego o 300km od miejsca zamieszkania. Cel podróż nieważny ale ważne jest to, że jechaliśmy dwoma samochodami. Jeden kierował tata a drugi mama. Była to jesień, godziny wieczorne - więc było ciemno. Moja mama mimo, że kierowcą była dobrym to nie czuła się bardzo pewnie na tak długiej trasie więc nie jechała zbyt szybko i raczej trzymała się jak najbardziej prawej strony jezdni, tak aby można ją było bez problemów wyprzedzać. Po pewnym czasie wujek powiedział mamie żeby nie jechała tak blisko pobocza ponieważ jeżeli ktoś będzie chciał ją wyprzedzić to i tak da sobie radę. Po wyjechaniu na drogę i przejechaniu kilku minut zauważyła rowerzystę. W momencie kiedy już go mijała... Nieoświetlonego i w ciemnych ubraniach.
Czy niektórzy ludzie nie myślą o własnym zdrowiu albo nawet i życiu? Dlaczego na wiejskie drogi, nieoświetlone latarniami wychodzą ubrani w taki sposób że ich nie widać i to jeszcze prawie wychodząc przy tym na jezdnie? W ten sposób mogą narobić problemów i sobie i kierowcom. Ludzie, zacznijcie myśleć.

drogi