Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#56489

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w salonie dilerskim znanej, niemieckiej marki pilarek jako sprzedawca - serwisant.

Jakiś czas temu klient chciał dokonać reklamacji piły łańcuchowej. Powód: bo się stępiła i wyciągnęła. Od razu poinformowałem go, że reklamacja z pewnością zostanie odrzucona. Po usłyszeniu mojego stwierdzenia klient się bardzo zdenerwował.
Cóż, klient chce, klient dostanie.

Wysłałem rzeczoną piłę, przynajmniej poczta zarobi. Po 10 dniach otrzymałem wiadomość z korpu, cyt:
"Piła łańcuchowa nosi typowe ślady eksploatacji, które nie podlegają gwarancji".
Przekazałem te informacje dalej no i zaczął się cyrk. Telefony do oddziału w Polsce, centrali w Niemczech, Rzecznika Praw Konsumenta itp. Próba polubownego załatwienia sprawy nic nie dała. Facet się zaperzył i koniec.
A wszystko to przez piłę łańcuchową kosztującą 50 PLN. Niektórzy ludzie mają chyba zbyt wiele wolnego czasu.

PS. Małe sprecyzowanie. "Piła łańcuchowa" to element roboczy, całe urządzenie to "pilarka".

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 295 (371)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…