Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#56578

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam Was!

Obecnie mamy takie czasy, że właściwie każdy z nas posiada minimum jeden telefon komórkowy.
Jedni wybierają abonament inni kartę. Nowe, starsze telefony... jednak nie do końca o tym będzie tu mowa.

Zacznę od początku. 12 listopada 2012 roku w jednym z łódzkich salonów sieci Play została podpisana, a właściwie przedłużona "umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych". Do abonamentu zaproponowano telefon; NOKIA LUMIA 610 który bardzo spodobał się mamie i oczywiście chętnie go zakupiła.

Radość nie trwała długo ponieważ, już 20 grudnia 2012 roku telefon trafił do serwisu (oddany do salonu Play został wcześniej, niestety dokumentacje posiadamy jedynie serwisową) z powodu "Słaba jakość dźwięku przychodzącego (klient słabo słyszy rozmówcę)". Rozmówcy właściwie w ogóle nie było słychać. Telefon został naprawiony i oddany w ręce mamy po upływie około dwóch tygodni.

Upłynął kolejny miesiąc i 25 stycznia 2013 roku telefon po raz drugi trafił do serwisu (do samego salonu oczywiście wcześniej). Tym razem usterka została zapisana jako "Zasilanie: nie włącza się." Telefon kolejny raz został naprawiony i znów po upływie około dwóch tygodni zwrócony do lekko poirytowanej całym zajściem mamy.

Za trzecim razem radość trwała nieco dłużej...dopiero 1 sierpnia 2013 telefon trafił do serwisu. Z powodu właściwie tego samego co po raz pierwszy "Audio: brak dźwięku dla połączeń przychodzących (klient nie słyszy rozmówcy)". Procedura po raz trzeci wyglądała dokładnie tak samo. Około dwutygodniowy brak aparatu telefonicznego + powrót z serwisu a następnie przekazanie do rąk mamy. Nie muszę chyba mówić, że poziom irytacji wzrósł jeszcze bardziej...

Jak sądzicie...był czwarty raz?

OCZYWIŚCIE, ŻE TAK!

Na początku listopada 2013 roku (tutaj trudno podać mi dokładną datę gdyż na skutek dalszego potoczenia się sprawy nie wydano raportu z naprawy) telefon ZNÓW wrócił do serwisu. ZNÓW z dokładnie tych samych powodów. Jako, że jestem osobą bardziej nerwową niż mama powiedziałam wprost, że telefon ma zostać wymieniony na nowy. Przedstawiciel w sieci PLAY wręcz gwarantował, że mama będzie mogła wybrać sobie inny model z pośród telefonów NOKII. Niestety tak się nie stało i 18 listopada mama otrzymała ten sam model NOKII jednakże wymieniony na nowy.

Z nadzieją że teraz już będzie wszystko ok, ale również rozgoryczeniem po poprzednich doświadczeniach zanim nowy telefon został włączony minęło kilka dni. I...

UWAGA! TELEFON 28 listopada 2013 roku ZNÓW TRAFIŁ DO REKLAMACJI !!!

Tym razem opis uszkodzenia brzmiał : "Nie działa głośnik, nie słychać rozmówcy. Jest to egzemplarz, który został wymieniony na nowy. Występuje ta sama usterka. Pani żąda wymiany telefonu z tytuły niezgodności towaru z umową na inny model. Proszę o zaproponowanie innych smartfonów marki Nokia." Brzmi bardzo podobnie, prawda?

Dziś, tj. 4 grudnia 2013 roku mama otrzymała telefon z salonu, że jej sprzęt został NAPRAWIONY i może przyjechać go odebrać. Mama stanowczo odmówiła odbioru telefonu.

Warto podkreślić, że przy każdej reklamacji nie dostała telefonu zastępczego. Z uwagi na to, że posiadamy kilka awaryjnych sprzętów w domu mogła korzystać z usług telefonicznych, ale co gdyby tak nie było? Wówczas nie byłaby w stanie korzystać z opłaconych usług telekomunikacyjnych którymi sieć PLAY cały czas się broni. Nietrudno policzyć, że telefon był w naprawie w przeciągu roku i jednego miesiąca aż pięciokrotnie!

W dniu jutrzejszym zadzwonimy do rzecznika praw konsumenta, mamy nadzieję, że telefon coś da ew. otrzymamy wskazówki dotyczące dalszego postępowania w wyżej opisanej sprawie. Jednakże na cuda nie ma co liczyć.
Jeszcze dziś zostanie wysłany bezpośredni mail do serwisu Nokii.

Trudno stwierdzić czy nieposzanowanie dla klienta leży po stronie sieci, czy też samej firmy NOKIA.
Może ktoś z Was miał podobną sytuację?

POZDRAWIAM

uslugi

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 17 (181)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…