Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#56588

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeglądając poczekalnię, przypomniała mi się historia z moich poszukiwań mieszkania z czasów studiów.

Koleżanka, z którą dzieliłam dwupokojowe mieszkanie, musiała ewakuować się z miasta. Niestety czynsz za całość wynajmu był dla mnie za duży, nikt znajomy ani polecany nie szukał wtedy pokoju, a ja nie chciałam dawać ogłoszenia i trafić na jakiegoś oszołoma. Postanowiłam poszukać mniejszego i tańszego mieszkania tylko dla siebie.

Na portalu z drzewkiem natrafiłam na oszałamiające ogłoszenie. Nowe mieszkanie jednopokojowe, nikt w nim jeszcze nie mieszkał, w pełni umeblowane, bardzo ładnie wyglądało na zdjęciach, cena boska, rachunki i internet wliczone w cenę. Kontakt mailowy.

Raz kozie śmierć, napisałam. Zadałam dodatkowe pytania, poprosiłam o kontakt telefoniczny lub mailowy. Dosyć szybko przyszedł mail od [K]obiety z odpowiedzią na moje pytania i ciekawą adnotacją. Jeśli jestem zainteresowana wynajmem mieszkania, muszę przesłać 250 funtów na podane konto aby prawnik K mógł sprawdzić moją płynność finansową. Tu uświadomiłam sobie, że niestety jest to podpucha ale kontynuowałam wymianę wiadomości.

Poinformowałam K, że nie mam zamiaru wysyłać żadnych pieniędzy dopóki nie obejrzę mieszkania i nie stwierdzę czy faktycznie chcę je wynająć. Jako gwarancję mojej płynności finansowej mogę jej przynieść na oglądanie wyciąg z konta.

Nie, K nie będzie pokazywała mieszkania dopóki nie sprawdzi mojej płynności finansowej, bo ona nie będzie traciła czasu na ludzi, którzy mogą jej potem nie płacić. Dodała, że ona jest pobożną kobietą i Bóg jej świadkiem, że nie chce mnie oszukać. Podała numer telefonu, pod którym można się z nią skontaktować.

Oczywiście telefonu nikt nie odbierał, mimo licznych prób połączenia. Odpisałam jej, że ja także nie będę traciła czasu i ryzykowała moich pieniędzy na coś, czego nie widziałam na oczy.

W ostatniej wiadomości K znowu powołała się na swoją pobożność i stwierdziła, że chce mi pomóc, więc nie powinnam być niewdzięczna i podała dane do przelewu.

Poszperałam trochę na gumowym drzewku i znalazłam kilka ogłoszeń K. Wszystkie w tym samym stylu - atrakcyjne mieszkania w atrakcyjnej cenie.
Całość zgłosiłam jako oszustwo. Dalej sprawy już nie monitorowałam choć z tego, że nikt się do mnie nie zgłosił po żadne wyjaśnienia wnioskuję, że całość przeszła bez echa.

szukanie mieszkania

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 411 (443)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…