Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#56742

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracowałam jakiś czas temu w elektromarkecie na A. Sklep mieścił się w obleganym centrum handlowym, do tego zaraz obok kina, więc dosłownie codziennie mieliśmy problem by zamknąć o czasie, czyli o 21. I przeważnie nie dlatego, że ludzie tuż przed zamknięciem nabierali ochoty by kupić odkurzacz, ale np dlatego, że o 21:15 zaczynał się seans, na który państwo musieli odebrać zarezerwowane bilety co najmniej pół godziny wcześniej, toteż musieli coś zrobić z czasem pozostającym do rozpoczęcia wpuszczania na sale kinową. A po co siedzieć na kanapie w przedsionku kina i czekać pół godziny, jak można przecież połazić po pobliskim sklepie i pooglądać żelazka.

I tym sposobem każdego dnia dochodziło do nieprzyjemnej sytuacji, gdy jest już formalnie po zamknięciu sklepu, ale po jego terenie wciąż plątają się klienci, którzy i tak nie zamierzają nic kupić, co jasno komunikują. My nie możemy ich wyprosić, gdyż jest to stanowczo zabronione przez kierownika. Frustrujące, ale gdy chodziło o 5-10 minut, to jeszcze nic takiego strasznego.

Jednak pewnej niedzieli zdarzyła się sytuacja, która wyprowadziła z równowagi zarówno mnie, jak i resztę obsługi.

Jako, że w niedzielę sklep nasz czynny był do 20, to ok. 19:55 zasuwaliśmy do połowy roletę, by nikt nowy już nie wchodził, a klienci przebywający na sklepie wiedzieli, że zbliża się godzina zamknięcia. Niestety pewien pan i jego familia nie pojęli widocznie tej kwestii, gdyż 2 minuty przed 20 wygięli się niczym hawajskie tancerki i przeleźli pod roletą. Był to widok dość ciekawy, bo państwo ubrani jak na wykwintną kolację, a tu takie wygibasy wykonują. Podchodzę więc i taka oto konwersacja się wywiązuje:

Ja: Najmocniej przepraszam, ale dziś sklep czynny jest do 20, więc za minutkę zamykamy. Tak, że zapraszam państwa na zakupy jutro.
Klient: Ja nic kupował nie będę, chciałem się tylko zapytać o jeden telefon, a przyjdę kupić w najbliższych dniach.
J: Naprawdę bardzo mi przykro, ale koleżanka z działu z telefonami obsługuje jeszcze ostatniego klienta i nie zdąży się już dziś państwem zająć. Ale jutro z pewnością odpowie na wszystkie państwa pytania.
K: A co mam zrobić, żeby się nami zajęła jeszcze dziś? (tu następuje wielki wyszczerz eleganckiego pana)
J: Wie pan, dziś już koleżanka nie zdąży...

No ale nie zdążyłam dokończyć zdania, bo pan z towarzyszką i córką podbiegli prawie w podskokach do koleżanki I. rozmawiającej z innym klientem, otoczyli ją wianuszkiem i zarzucili pytaniami. Drugi klient co prawda dopominał się, że on z I. rozmawia, ale nic to, został skutecznie wyparty, a że widocznie na zakupie mu tak bardzo nie zależało, to się oddalił w pokorze. Nie pozostało mi nic innego jak obserwować sytuację z oddali.

W międzyczasie reszta ekipy podeszła do kas i poczęła wpisywać godzinę zakończenia pracy, czekając na możliwość opuszczenia sklepu (żadnemu handlowcowi nie wolno opuścić terenu sklepu dopóki ostatni klient nie wyjdzie). Minuty mijały, a familia wciąż żywo dyskutowała z I. na temat telefonu. Po 15 minutach kasjerka [KS] wysłała mnie, żeby delikatnie ponaglić klientów, że już zamknięte i żeby się szybciej decydowali, co też uczyniłam, ale "jeszcze sekundkę".
Po kolejnych 10 minutach znów to samo. O godzinie 20:40 piekielni wreszcie podchodzą do kasy prowadzeni przez I.

I: Państwo chcieliby tego IPhone'a na raty.
KS: Niestety, o tej godzinie systemy bankowe, przez które zgłaszamy wnioski ratalne są już zamknięte. Zapraszamy jutro, telefon odłożony będzie na pana czekał.
K: Ale jak to? Ja córce telefon chciałem dzisiaj kupić!
KS: Proszę pana jest godzina 20:40, sklep jest zamknięty od 40 minut.
K: TAK??? (i wielce zdziwiona mina)

Nie, dla żartu powtarzałam mu to z 5 razy...
Tym sposobem zostaliśmy w pracy 45 minut dłużej niż powinniśmy. 45 minut za które oczywiście nikt nam nie zapłacił. I tylko dlatego, że jakiś buracki elegancik uznał, że jemu się obsługa należy tu i teraz.

sklep RTV/AGD

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 712 (808)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…