Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#57340

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Zaznaczę od razu, że w tej historyjce piekielna byłam bez wątpienia ja.

Przyjechała do nas kiedyś baaardzo daleka krewna, ciotka mojej mamy. Coś w stylu kuzynka ciotki Józi, która była przyrodnią siostrą wuja Kazia itd. Kobieta lat około 65+. Mieliśmy wtedy świnkę morską biegającą wolno po całym mieszkaniu. Tego dnia Tytus nie był zamknięty w klatce, ciotka przyjechała znienacka, bez wcześniejszego zapowiadania się. Ledwie weszła, rozsiadła się w pokoju babci i jak nie wrzaśnie:
- Zabierzcie tego SZCZURA! Boże, SZCZUUUUUUR!
Spojrzeliśmy zgodnie na ciotkę jak na raroga, bez słowa świniaka zabrałam i poszłam do siebie. Długo perorowała, że jak to można w domu trzymać takie ohydztwo.

Jakiś czas potem poszłam po coś do kuchni, Tytus (którego do klatki nie włożyłam) poszedł za mną. Ciotka akurat w łazienki wychodziła i oczywiście musiała zacząć coś gadać, że ona to by się szybko pozbyła takiego szkodnika.
Po dziś dzień nie wiem, co mnie podkusiło. Tytus, kiedy chciał coś dostać do jedzenia, stawał na tylne łapki i "prosił". Wtedy też podałam mu kawałek jabłka ze słowami:
- Jedz, jedz, bo schudniesz! I z czego będziemy mieli schab na święta?
Spojrzałam na drzwi - ciotka stała zielona, opierając się o ścianę. Chyba nie zrozumiała żartu. Wydusiła:
- Wy, wy... TO jecie?!
Ja na to:
- Wiesz, ciociu, najfajniejsze są takie kilkumiesięczne, a więc kupujemy sobie malucha, hodujemy tak do pół roku, a potem mama smaczną pieczeń z nich przyrządza. Małe to co prawda, ale po kawałeczku starczy. A z futerka tata szyje rękawiczki i sprzedaje w necie. Robią furorę!
Ciotka opuściła nasz dom w parę minut. Rodzice tak się śmiali, że nawet nie ochrzanili mnie za opowiadanie głupot i straszenie krewnej. Zaś ciotka przez kilka miesięcy opowiadała mą krwawą historię po rodzinie, dodając, że "tym się powinna zająć odpowiednia służba, przecież ci ludzie to kanibale". Tak, dosłownie nas nazwała kanibalami. I już nie mówiła o Tytusie "szczur", tylko "to słodkie, puchate stworzonko, zdane na pastwę brutali".

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 614 (770)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…