zarchiwizowany
Skomentuj
(13)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Miałam kiedyś piekielną koleżankę. Celowo czas przeszły, bo skutecznie zniechęciła mnie do kontynuowania z nią znajomości.
Nie wiem jak nazwać taki typ ludzi. Zbieracze? Pijawki?
Objawiało się to pożyczaniem od ludzi różnych rzeczy "na wieczne nieoddanie".
Straciłam w ten sposób parasolkę, inna dziewczyna książkę, jeszcze inna bluzkę. Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze miała w swojej kolekcji.
Potrafiła przyjść "na kawkę" i siedzieć przez godzinę milcząc, po czym ni stąd, ni zowąd pytała:
-Ej, sory, mogę sobie u ciebie umyć głowę?
Jednak najbardziej irytujący był jej zwyczaj częstowania się papierosami. Po co nosić swoje, skoro uprzejme koleżanki poczęstują? A jak nie poczęstują, to sama wezmę z paczki leżącej na stole.
Miarka się przebrała, kiedy przyszła z wizytą do mojej przyjaciółki i nie doczekawszy się od nikogo papierosa, wyjęła paczkę z torebki gospodyni.
Po awanturze wyszła obrażona, kontakt się urwał.
Nikt nie tęsknił.
Nie wiem jak nazwać taki typ ludzi. Zbieracze? Pijawki?
Objawiało się to pożyczaniem od ludzi różnych rzeczy "na wieczne nieoddanie".
Straciłam w ten sposób parasolkę, inna dziewczyna książkę, jeszcze inna bluzkę. Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze miała w swojej kolekcji.
Potrafiła przyjść "na kawkę" i siedzieć przez godzinę milcząc, po czym ni stąd, ni zowąd pytała:
-Ej, sory, mogę sobie u ciebie umyć głowę?
Jednak najbardziej irytujący był jej zwyczaj częstowania się papierosami. Po co nosić swoje, skoro uprzejme koleżanki poczęstują? A jak nie poczęstują, to sama wezmę z paczki leżącej na stole.
Miarka się przebrała, kiedy przyszła z wizytą do mojej przyjaciółki i nie doczekawszy się od nikogo papierosa, wyjęła paczkę z torebki gospodyni.
Po awanturze wyszła obrażona, kontakt się urwał.
Nikt nie tęsknił.
pijawka
Ocena:
158
(308)
Komentarze