MKP Wrocław
21.01.2014 - dzień, w którym zatrzymał się Wrocław. A właściwie ul. Grabiszyńska.
Pewnie słyszeliście/czytaliście, że zerwało trakcję tramwajową.
No cóż, wypadki się zdarzają, stało się, trzeba wytrzymać.
I wytrzymać. I wytrzymać.
Na przystanku, na który nadciąga tłum podróżnych, którzy chcą dojechać do pracy/szkoły.
Godzina 6:20 (o tej godzinie dotarłam na przystanek) - informacja na tablicy ITS (taka elektroniczna tablica, na której pojawiają się godziny przyjazdu tramwajów, autobusów oraz informacje o utrudnieniach w ruchu).
Cóż widzą moje piękne (tak mówią ;) ) oczy?
"Ulica Grabiszyńska nieprzejezdna. Przejazd tramwajów niemożliwy. Kursują autobusy zastępcze".
Kursują, to kursują, trzeba czekać.
I czekać. I czekać.
ITS pokazuje już piąty z kolei autobus, który powinien przyjechać, a tu nadal nic.
15 minut minęło. Nadal nic, tylko jakby samochodów coraz mniej.
20 minut minęło.
7-8 autobusów zastępczych powinno przyjechać. Przyjechało: ZERO.
Na tablicy ciągle widnieje informacja, że kursują autobusy zastępcze.
Krótkie obliczanie: nawet gdyby teraz przyjechał, nie zdążę na 7:00 dojechać do pracy.
Szybka decyzja, telefon do narzeczonego: Wstawaj, trzeba mnie zawieźć do pracy.
Spóźniłam się tylko kilka minut.
W pracy odpalam kompa, wchodzę na internet, szukam jakiejkolwiek informacji, cóż takiego się stało.
Artykuł na stronie gazetawrocławska.pl. Zerwane trakcje.
Godzina 7:33.
Aktualizacja: W trasę nadal nie wyjechały autobusy zastępcze.
I mały komentarz:
PO CO? Po co te informacje o pojazdach zastępczych?
Ludzie zrozumieją - pogadają, ale zrozumieją. Awaria to awaria, nie da się przewidzieć.
Tylko PO CO podana została informacja o tym, że zaraz coś podjedzie i zabierze pasażerów?
Jak to się stało, że bzdurna informacja o autobusach zastępczych widniała uroczo przez dłuuuuugi czas, a wiadomość, że na części ul. Grabiszyńskiej został wstrzymany ruch całkowicie, nie pojawiła się nawet na chwilę?
Może pasażerowie domyśliliby się, że skoro tramwaj nie przyjedzie, zamknięto ruch dla samochodów, to i autobus nie przybędzie?
Złudna nadzieja, że ktoś panuje nad sytuacją..?
21.01.2014 - dzień, w którym zatrzymał się Wrocław. A właściwie ul. Grabiszyńska.
Pewnie słyszeliście/czytaliście, że zerwało trakcję tramwajową.
No cóż, wypadki się zdarzają, stało się, trzeba wytrzymać.
I wytrzymać. I wytrzymać.
Na przystanku, na który nadciąga tłum podróżnych, którzy chcą dojechać do pracy/szkoły.
Godzina 6:20 (o tej godzinie dotarłam na przystanek) - informacja na tablicy ITS (taka elektroniczna tablica, na której pojawiają się godziny przyjazdu tramwajów, autobusów oraz informacje o utrudnieniach w ruchu).
Cóż widzą moje piękne (tak mówią ;) ) oczy?
"Ulica Grabiszyńska nieprzejezdna. Przejazd tramwajów niemożliwy. Kursują autobusy zastępcze".
Kursują, to kursują, trzeba czekać.
I czekać. I czekać.
ITS pokazuje już piąty z kolei autobus, który powinien przyjechać, a tu nadal nic.
15 minut minęło. Nadal nic, tylko jakby samochodów coraz mniej.
20 minut minęło.
7-8 autobusów zastępczych powinno przyjechać. Przyjechało: ZERO.
Na tablicy ciągle widnieje informacja, że kursują autobusy zastępcze.
Krótkie obliczanie: nawet gdyby teraz przyjechał, nie zdążę na 7:00 dojechać do pracy.
Szybka decyzja, telefon do narzeczonego: Wstawaj, trzeba mnie zawieźć do pracy.
Spóźniłam się tylko kilka minut.
W pracy odpalam kompa, wchodzę na internet, szukam jakiejkolwiek informacji, cóż takiego się stało.
Artykuł na stronie gazetawrocławska.pl. Zerwane trakcje.
Godzina 7:33.
Aktualizacja: W trasę nadal nie wyjechały autobusy zastępcze.
I mały komentarz:
PO CO? Po co te informacje o pojazdach zastępczych?
Ludzie zrozumieją - pogadają, ale zrozumieją. Awaria to awaria, nie da się przewidzieć.
Tylko PO CO podana została informacja o tym, że zaraz coś podjedzie i zabierze pasażerów?
Jak to się stało, że bzdurna informacja o autobusach zastępczych widniała uroczo przez dłuuuuugi czas, a wiadomość, że na części ul. Grabiszyńskiej został wstrzymany ruch całkowicie, nie pojawiła się nawet na chwilę?
Może pasażerowie domyśliliby się, że skoro tramwaj nie przyjedzie, zamknięto ruch dla samochodów, to i autobus nie przybędzie?
Złudna nadzieja, że ktoś panuje nad sytuacją..?
komunikacja_miejska Wrocław MPK
Ocena:
401
(533)
Komentarze