Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#57670

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia Glana przypomniała mi to... A, żeby nie było, nie jestem rasistką, nie mam nic do grup etnicznych, mniejszości narodowych itp. Po prostu piszę jak było, a co opowiedział mi kiedyś ojczym.

Lat dobrych 20 temu przebywał i pracował w Szwecji. Miał kilkoro znajomych mieszkających na osiedlu bloków komunalnych, przyznawanych przez państwo. I to nie jakieś nory to były, nie. Osiedle zadbane, czyściutkie, mieszkanie po każdym lokatorze odnawiane niemal do standardu apartamentu. No ślicznie po prostu.
No i nad jednym z tych znajomych przydział na taki luksus dostała jedna z arabskich rodzin. Dużo dzieci, dziadkowie - 3 pokolenia razem. To i apartament nie byle jaki, bo coś koło 80-90m2 tam było, 4 pokoje bodajże.

Nowi lokatorzy nie okazali się specjalnie uciążliwi, brudni czy hałaśliwi. Tylko po kilku miesiącach sufit kolegi zaczął robić się szary, potem czarny, a potem zaczęła brudna woda kapać nad jednym z pokoi. Arabowie do domu nie wpuszczali - nie mieli takiego obowiązku, twierdzili że żadnej awarii nie ma i w ogóle oni nie wiedzą skąd ten problem. Gdy w zalanym pokoju nie można już było mieszkać, wszystko nasiąkło i śmierdziało, zdesperowany facet poprosił o interwencję administrację. Ci wejść mogli i weszli... A tam...

W problematycznym pokoju zostało urządzone pole. Wiecie, orne. Nanoszone ziemi na pół metra i roślinki jakieś rosły, zboże czy inne cudo. A w kącie zagroda, a w zagrodzie - kozy.
Skomentujcie sobie sami...

Różnice kulturowe

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 459 (535)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…