Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#57880

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Sytuacja miała miejsce parę lat temu w lutym.
Zima była sroga, a wiadomo nikt marznąć nie lubi, więc w centralnych paliło się cały czas...

Wracam sobie z pracy, wchodzę do domu, a tam szaro od kłębów dymu. Zasłoniłam twarz szalikiem aby się nie udusić i lecę do piwnicy sprawdzić czy przypadkiem to nie od mojego pieca. Może rodzice przed wyjściem do roboty zapomnieli zagasić? Nie, piec zimny.

Szybka akcja, dzwonię po straż pożarną, chwytam kota pod pachę i uciekam na podwórko, bo od tego dymu zaczęło mi się kręcić w głowie.

Strażacy przyjechali dosłownie po paru minutach.
Tuląc kota, przypomniało mi się jego dziwne zachowanie. Otóż od paru dni cały czas przesiadywał na progu w kuchni i żadną siłą nie dało się go samtąd ściągnąć. Zwierzęta mają czulszy węch od naszego, może już wtedy coś wywąchał?
Nie omieszkałam poinformować o tym jednego ze strażaków.
Ja, kocisko i drużyna wbijamy do kuchni.
Po wyrąbaniu desek w miejscu wysiadywanym przez kotka, zobaczyliśmy żar. Taki jak w grilu. Zamurowało mnie, jakim cudem?!
Jakim? Spróbuję wytłumaczyć.

Pod nami mieszka rodzina alkoholików. Po prostu, wmontowali sobie jakiś stary piec i podłączyli się do naszego komina. A jako, że spartaczyli "robotę"a na dodatek palili czym popadnie, musiał zająć się strop. Tzn, belka go podtrzymująca. Całe szczęście, ze ta nieszczęsna belka była dębowa i pomału się tylko tliła.
Strażak mi powiedział, że gdyby doszło do całej akcji w nocy pewnie byśmy się wszyscy zaczadzili.
Co na to sąsiedzi?

Jedna wylądowała w szpitalu podtruta tlenkiem węgla, a reszta się ulotniła.
Dostali nakaz rozbiórki pieca i wezwania kominiarza do sprawdzenia komina.
My mieliśmy przez miesiąc dziurę w podłodze w kuchni, nie wspominając o smrodzie spalonej dechy...

Dzień po opisanych wydarzeniach, podchodzi sąsiad do mojego ojca i pyta się kiedy ma zamiar kominiarza wezwać...

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 732 (794)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…