Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#57956

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kochana służba zdrowia..

Ot, taka mała piekielność, którą odkryłam po roku.

Zeszłej zimy zachorowałam, nie wiedziałam co się dzieje, gdy zatkało mi się ucho. Uczucie okropne, ucisk... Po paru dniach miałam dość. Rundka do lekarza rodzinnego, cudem udało się dostać. Werdykt od razu do laryngologa, super, przyjmuje tego samego dnia, zgodził się wcisnąć moją skromną osobę poza zapisami. Wyczekałam 8 godzin w poczekalni z nadzieją, że mój koszmar dobiega końca. Stary, obleśny, spocony doktorek przyjął mnie w końcu. Dobra, nie powinnam oceniać po pozorach. Spytał co się dzieje, dał receptę na, jak się dowiedziałam później sterydy i tyle. Byłam wdzięczna, że mnie przyjął.

Przeszło po ponad 2 tygodniach koszmaru. W kolejnym tygodniu akurat miałam wizytę u endokrynologa i okazało się, że przy moim stanie zdrowia sterydy zapisane przez doktorka mogły mnie nawet zabić. Super. No ale uznałam, że i tak przyjął mnie poza kolejką, nic się nie stało.

Zapomniałam o całej sprawie.

Jednak teraz przy kolejnym przeziębieniu znów pojawił się problem z uchem. Znów zatkane, szlag mnie trafiał, udałam się do laryngologa, tym razem innego.

Zdziwiłam się bardzo, zajrzał mi on do nosa, uszu, gardła. Zapisał leki na katar i... przedmuchał mi ucho! Byłam w szoku bo od razu ucisk odpuścił. Okazało się, że żadne sterydy na ucho nie są potrzebne, problemem jest katar, na razie trzeba go wyleczyć po prostu, a potem mam brać szczepionką na odporność. Dodatkowo powiedział, że jak znów się ucho zatka od razu mam przychodzić, bez kolejki po prostu wchodzić do gabinetu by mi ulżył przedmuchując ucho.
Dodatkowo zebrał dokładny wywiad medyczny o tym jakie biorę leki, przypilnował by nic nie kolidowało.

Gdyby nie sytuacja, że trafiłam przypadkiem na innego lekarza nie wiedziałabym w ogóle że może być inaczej, że faktycznie można mi pomóc. Gdybym znów trafiła na tamtego konowała, pewnie znów naraziłby moje życie nie pomagając mi.

Aż zastanawiam się czy nie złożyć skargi. Nie rozumiem tylko dlaczego taka osoba ma tytuł doktora i leczy ludzi?

Przyjmuje on w Krakowie na ulicy pełnej fiołków - jak ktoś będzie chciał wiedzieć kogo unikać, podam na priv

słuzba_zdrowia

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 3 (37)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…