A to tak z naszych cudownych uczelni...
Piątek, miał być egzamin z Panią dr o 19:30.
Ja, jak ja bo musiałam być już o 16 (musiałam urwać się z pracy) i napisać parę egzaminów.
19:30 Pani dr brak.
19:45 Pani dr brak, więc robimy listę i idziemy do domów.
I w czym piekielność?
Ano, że Pani dr zapomniała i napisała na maila z wielkim fochem, że nie przypomnieliśmy jej o egzaminie...
Dodam, że zrobiła tą samą akcję na I roku, kiedy umówiła się na 7:30 w niedzielę...
Walnąć głową o ścianę czy od razu płakać?
Piątek, miał być egzamin z Panią dr o 19:30.
Ja, jak ja bo musiałam być już o 16 (musiałam urwać się z pracy) i napisać parę egzaminów.
19:30 Pani dr brak.
19:45 Pani dr brak, więc robimy listę i idziemy do domów.
I w czym piekielność?
Ano, że Pani dr zapomniała i napisała na maila z wielkim fochem, że nie przypomnieliśmy jej o egzaminie...
Dodam, że zrobiła tą samą akcję na I roku, kiedy umówiła się na 7:30 w niedzielę...
Walnąć głową o ścianę czy od razu płakać?
szkolnictwo
Ocena:
482
(586)
Komentarze