Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#58258

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielna sytuacja z dzisiejszego powrotu do domu.

Wsiadam do autobusu i od razu udaję się do kierowcy zakupić bilet, wraz z odliczoną kwotą. Niestety kierowca rzuca mi tylko: "tam był kiosk". Grzecznie tłumaczę mu jednak, że biletu w kiosku nie zdążyłam kupić (kierowca na 90% doskonale mnie widział kiedy przebiegałam przez pasy, podczas gdy on stał na czerwonym świetle jakieś 150 metrów przed przystankiem).

Mimo moich usilnych próśb nie udaje nam się dogadać. Pytam więc czy podpisze mi oświadczenie o odmowie sprzedaży biletu, gdyż nie zamierzam płacić mandatu z nie swojej winy. Pan kierowca zgadza się, myśląc pewnie, że żadnego oświadczenia nie będzie.

Siadam więc spokojnie i spisuję oświadczenie, wraz z wszystkimi danymi (nr linii, godzina itp.). Na następnym przystanku podchodzę do kierowcy i grzecznie proszę o podpisanie oświadczenia. W tym momencie kierowca zupełnie stracił nad sobą kontrolę. Zwyzywał mnie od smarkuli, gówniar, a także zagroził że wyrzuci mnie z autobusu jeżeli natychmiast nie zniknę mu z oczu.

Doszłam do wniosku, że dalsza kłótnia nie ma sensu. W autobusie było sporo osób, które w przypadku kontroli mogłyby potwierdzić moją wersję zdarzeń.

Skarga oczywiście już poszła, teraz czekam tylko na odpowiedź i jakieś stanowcze kroki. Cyrk na kółkach.

autobus komunikacja_miejska kierowca_autobusu

Skomentuj (43) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 171 (353)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…