Historia znajomego, który jest ochroniarzem w jednym z nocnych klubów w dużym polskim mieście.
Weekendowy wieczór, klub zajmujący się oprócz zwykłych imprez organizacją koncertów znanych polskich gwiazd, tego dnia koncert daje jeden z najbardziej znanych w kraju raperów.
Dwadzieścia minut przed koncertem pod klub podjeżdża radiowóz, wysiada dwóch policjantów, podchodzą do ochrony, mówią, że mają doniesienie o tym, że jeden z gości posiada narkotyki. Ochrona ich wpuszcza.
Pierwsze zaskoczenie, policjanci wracają do radiowozu, zdejmują mundury i zakładają cywilne ciuchy.
Drugie zaskoczenie, policjanci po wejściu udają się do baru i zamawiają drinki, bezalkoholowe.
Panowie policjanci przesiedzieli przy barze cały koncert słuchając muzyki, bujając się w jej rytm i popijając bezalkoholowe drinki, po czym wyszli na pytanie ochroniarza o narkotyki odpowiadając, że nic nie znaleźli.
PS. Obsługa klubu tego nigdzie nie zgłosi, bo woli mieć dwóch klientów bez biletu na koncert, niż wojnę z policją i przerywanie każdej imprezy przez dokładne sprawdzanie każdego klienta.
Weekendowy wieczór, klub zajmujący się oprócz zwykłych imprez organizacją koncertów znanych polskich gwiazd, tego dnia koncert daje jeden z najbardziej znanych w kraju raperów.
Dwadzieścia minut przed koncertem pod klub podjeżdża radiowóz, wysiada dwóch policjantów, podchodzą do ochrony, mówią, że mają doniesienie o tym, że jeden z gości posiada narkotyki. Ochrona ich wpuszcza.
Pierwsze zaskoczenie, policjanci wracają do radiowozu, zdejmują mundury i zakładają cywilne ciuchy.
Drugie zaskoczenie, policjanci po wejściu udają się do baru i zamawiają drinki, bezalkoholowe.
Panowie policjanci przesiedzieli przy barze cały koncert słuchając muzyki, bujając się w jej rytm i popijając bezalkoholowe drinki, po czym wyszli na pytanie ochroniarza o narkotyki odpowiadając, że nic nie znaleźli.
PS. Obsługa klubu tego nigdzie nie zgłosi, bo woli mieć dwóch klientów bez biletu na koncert, niż wojnę z policją i przerywanie każdej imprezy przez dokładne sprawdzanie każdego klienta.
Ocena:
500
(666)
Komentarze