Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#58510

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracowałam przez jakiś czas w mini markecie - moje stanowisko wyglądało tak że miałam skaner wbudowany w ladę, który też miał funkcje wagi (tak jak np w "Biedronce").

Któregoś razu przyszedł pan i poprosił o "X" gram kiełbasy (lodówka z wędlinami była przy kasach). Ukroiłam tę kiełbasę, po czym położyłam papier do pakowania wędlin na wadze-skanerze, żeby zważyć czy waga jest odpowiednia. Wtem klient oburzony, kazał mi podnieść wędlinę i ściągnął sam własnoręcznie papier, po czym powiedział, że mam ważyć bez papieru, bo papier też waży, a on nie będzie za ten papier płacił. Zaproponowałam mu więc, że położę chociaż taki najmniejszy woreczek (taki jak na kanapki). Jeszcze bardziej oburzony wyrwał mi tę kiełbasę z ręki, po czym rzucił ją na wagę-skaner, gdzie było miliardy przeróżnych bakterii.

Chyba wolał później wydawać pieniądze na różnorodne lekarstwa ale przynajmniej na papierze zaoszczędził ok. 2 gr.

sklepy

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 490 (644)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…