Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#58647

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Niech ktoś mi powie, co siedzi w głowach niektórych pań...


Koleżanka mojej kobiety (moja mniej, choć też ją dobrze znam), lat dwadzieścia parę, po rozwodzie i z dzieckiem, poznała w szerokich czeluściach internetów Boskiego Alvaro.
BA jest Bogiem Seksu, Słuchaczem Jedynej Słusznej Muzyki i Bestią Imprezową. Do tego mitomanem, który zatrzymał się w latach 70-80 i nadal wierzy, że jest najlepszym okazem wśród mężczyzn i każda panna go pragnie. Moją też próbował podrywać.
Dodam jeszcze, że jest ok 20 lat starszy od swej ofiary...ekhem...wybranki.


Facet ma dobrą pracę i wysoki dochód, swej dziewczynie wylicza ile masła użyła do posmarowania chleba, który sama przywiozła lub ilość wody użytej do umycia rąk jej dziecka. Za wszystko każe zwracać. U niej częstuje się wszystkim bez rekompensaty. Dziewczyna zarabia 1/4 tego co on.

Facet ma konta na portalach randkowych i z nich korzysta, rozpisując się z innymi paniami oraz spotykając się z nimi, a swej dziewczynie zabrania posiadania jakichkolwiek znajomych płci męskiej, łącznie z męską częścią rodziny. Przyłapany przez nas, stwierdził, że nie używa, a widzieliśmy go online codziennie.

Facet prosto w oczy mówi dziewczynie, że może mieć każdą, więc powinna się cieszyć, że zwrócił na nią swe oczy. Wyliczył jej z imienia i nazwiska oraz ocenił każdą, z którą wylądował w łóżku.

Wymógł na dziewczynie zmianę wyglądu na taki, jaki mu odpowiada. Dziewczę bladziutkie, jasnoblond, raczej szara myszka niż wamp. On nakazał jej przefarbowanie na czarno, sesje w solarium oraz zmianę garderoby i makijażu na taką, dla pań latarnianych. Po zmianach zaczął ją od lafirynd wyzywać.

Dziecko dziewczynie chce jak psa hodować, bo dzieci nie trzeba wychowywać, wystarczy dobra tresura. Tak, metoda wspaniała, widać jej skuteczność - córka od lat z nim nie utrzymuje kontaktu. Była żona też. Tak samo jak wszystkie poprzednie kobiety.

W kłótni, której winna ZAWSZE jest dziewczyna, wyzywa ją od wszelkiego rodzaju ścierek, pań wątpliwego prowadzenia się i innych "przemiłych" dam, a urwy i uje latają, aż furczy. Nie waha się użyć rąk i nóg dla lepszego przekazu.

Parka rozstaje się średnio co miesiąc lub dwa, bo BA ma dość kłótni, które sam wszczyna, a poza tym dziewczyna "jest latawicą i go zdradza, bo jakiś facet jej komentarza na facebooku zostawił".

Co parę miesięcy obiecuje dziewczynie wspólne mieszkanie, zaręczyny i ślub, by w krótkim czasie wyprzeć się wszystkiego i rozpocząć nową kłótnie pod tytułem "wszystko próbujesz na mnie wymusić".


Po wielkiej kłótni, z oddawaniem rzeczy i tym całym cyrkiem, BA zaczął sam sypać komentarzami na facebookowej tablicy dziewczyny. Wydawało by się, że komentarze typu "nie zasługujesz urwo na miłość" lub "na świecie nie ma miłości, jest tylko urestwo" przystoją najwyżej nastolatkom w czasie buntu, a nie niespełna 50-letniemu panu. Dodam, że kłótnia była o wizyty u mamusi, która dziewczęcia nie akceptuje i akceptować nie będzie, a BA posłusznie mamusi słucha.


Dziewczyna chyba się troszkę zdenerwowała tą ostatnią ich kłótnią, bo zapowiedziała zemstę na BA. Teraz on ma cierpieć, tak jak ona wcześniej. Plany krwawe, drastyczne, coś o kastrowaniu i piekielnych mękach.

Pierwszym krokiem jej zemsty było przylecenie z przeprosinami do misiaczka i zabranie na kolację ze śniadaniem.


Parę dni temu przypomnieliśmy jej o planach zemsty.
"Jakiej zemsty? Przecież między nami jest pięknie! Tak jak na początku! Misiaczek się zmienił! Na pewno się zmienił, bo zobaczył co stracił!". Jakby zapomniała, że poprzednie 4 razy było tak samo. Po słodkim powrocie udawał zakochanego przez miesiąc, bo potem od nowa się wszystko zaczęło.


Są razem od ponad czterech lat, kłótnie i wyzwiska zaczęły się po pół roku związku.

Dlaczego dodaję tę historię (oprócz prośby mojej kobiety)?

Bo dziś się zaręczyli.
Faktycznie, niezła zemsta...

uczucia a głupota

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 321 (429)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…