Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#58720

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracuję na imprezach masowych w charakterze służby informacyjnej (kto jeździ na Jarocin, chodzi na mecze ekstraklasy itp wie o co chodzi). Generalnie dbamy o to, żeby gość imprezy masowej był o wszystkim poinformowany, nic mu się nie stało i wyszedł z imprezy zadowolony. Praca do lekkich nie należy, ale jeśli ktoś lubi pracować z ludźmi a przy tym sobie dorobić dorywczo to nie ma lepszego źródła. Od jakiegoś czasu jednak pracodawca próbuje na nas zaoszczędzić: a to obetnie wypłatę, a to zatrudni mniej osób niż powinien (limity i szybkie zamknięcie list pracowników). Ostatnio jednak przesadził. Ale do rzeczy. Pojawiła się propozycja pracy na Dniach Młodych na Lednicy. Wszyscy się ucieszyli możliwością pracy, bo skoro godzin dużo to i ładny pieniądz wpadnie. Oj jak się myliliśmy... Kilka dni temu dostaliśmy takiego maila od naszego pracodawcy:


w związku z pojawieniem się naboru, dotyczącego DNI MŁODYCH W LEDNICY, chciałbym poinformować, że praca jest dedykowana dla osób, które nie oczekują wynagrodzenia za poświęcony czas. Praca stewardów będzie odbywała się w charakterze WOLONTARIATU. Dla wolontariuszy przewidziano darmowy posiłek oraz transport.

(...)

Osoby, które będą nadal zainteresowane poświęceniem swojego czasu w dniu 7 czerwca, zostaną poinformowane o dacie spotkania organizacyjnego.

Co mogę zyskać?

Najlepiej i najpiękniej odpowiada na to pytanie Benedykt XVI, mówiąc o wolontariuszach Światowych Dni Młodzieży:

„Wraz ze swoim czasem człowiek zawsze daje część swojego życia. Na końcu ci młodzi byli widocznie i namacalnie wypełnieni wielkim uczuciem szczęścia: ich czas darowany miał sens; właśnie dając swój czas i pracę odnaleźli czas, życie. Tak więc stała się dla mnie oczywista jedna fundamentalna rzecz: ci młodzi ludzie ofiarowali w wierze kawałek życia, nie dlatego, że ktoś im to nakazał i nie dlatego, że w ten sposób zyskuje się niebo; ani też dlatego, że w ten sposób unika się niebezpieczeństwa piekła. Nie zrobili tego, ponieważ chcieli być doskonali. Nie spoglądali wstecz na samych siebie. (…) ileż razy życie chrześcijan naznaczone jest faktem, że spoglądają przede wszystkim na samych siebie, czynią dobro, można powiedzieć, dla samych siebie! Jak wielka jest dla wszystkich ludzi pokusa, by troszczyć się przede wszystkim o siebie, by koncentrować się na sobie, stając się w ten sposób wewnętrznie pustymi (…). Tutaj jednak nie chodziło o doskonalenie siebie samych, czy żeby mieć życie dla siebie. Ci młodzi ludzie czynili dobro tylko dlatego, że czynienie dobra jest piękne, że bycie dla innych jest piękne. Trzeba się tylko odważyć na skok. Wszystko to zostało poprzedzone spotkaniem z Jezusem Chrystusem, spotkaniem, które rozpala w nas miłość względem Boga i innych ludzi i wyzwala nas od szukania naszego własnego „ja”."



Mam nadzieję, że część z Was będzie jednak zainteresowana wzięciem udziału, pomocą przy organizacji oraz zabezpieczeniu imprezy. Oprócz uczucia ogromnej satysfakcji zdobędziecie dodatkowe doświadczenie, które z pewnością przyda się na innych imprezach, na których będziecie pracowali.

koniec cytatu.


Zastanawia mnie jedno: to JESZCZE Chiny czy już Afryka?

Polska

Skomentuj (40) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 126 (266)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…