Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#58776

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dokładnie wczoraj 21.03.2014 los chciał, że moja 80 letnia babcia solidnie nadwyrężyła sobie udo, oraz coś jej chrupnęło w kręgosłupie na odcinku lędźwiowym. Rodzice podjęli szybką decyzję, jedziemy na SOR (Szpital w Jeleniej Górze, co ciekawe jedyny posiadające chirurga w obrębie 50km). Pojechali dokładnie 14.45. Pierwszy SMS godzina 15.20 w poczekalni jest 20 osób, myślę sobie to ładnie ale może jakoś sprawnie pójdzie (o ja naiwna), streszczając bardzo babcię przyjęto dopiero o 22. Czyli starsza kobieta czekała na rentgen i "werdykt" 7 godzin.

*Z opowiadania mamy jeszcze :

- Strażak, na czynnej służbie po akcji złamana ręka, na SORrze od godziny 8 rano, przyjęto go o 21.30.

- Dziewczyna z dwoma gałęziami w głowie w poczekali siedziała 6 godzin, po przyjęciu i wyciągnięciu gałęzi wypuszczona bez opatrunku

- Potrącony przechodzień przywieziony bezpośrednio z wypadku czekał 2 godziny na wolny gabinet...


Ja się pytam, co Ci lekarze robią w tych gabinetach tyle czasu ?? Rozumiem nagły przypadek, składanie, gipsowanie czy szycie ok, ale przy pustych pokojach ?!

słuzba_zdrowia

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 72 (230)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…