Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#58950

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia, którą przedstawię, jest po części piekielna, a po części zabawna. Miała ona miejsce ok. 8 lat temu w ośrodku jeździeckim, do którego uczęszczałam na jazdy, a który swego czasu był moim drugim domem.

W ośrodku była, poza innymi końmi, zimnokrwista (pogrubiana) klacz, którą właściciel kupił za małe pieniądze od jakiegoś chłopka, z uwagi na fakt, iż była bezpłodna. Nazwijmy ją Fiona. Fiona została przyuczona do jazdy wierzchem, ale głównie sprawdzała się w zaprzęgu, a zimą na kuligach. Mieliśmy w stajni również ogiera. Dajmy mu Shrek. Shrek był niezwykle temperamentny, wypuszczano go na wybieg tylko samego. Na widok innego konia, a nawet swego własnego odbicia w lustrze dostawał totalnego świra, toteż wykorzystywany był głównie do krycia. To tak słowem wstępu.

Historia właściwa wydarzyła się pewną śnieżną zimą. Moja koleżanka, z którą przychodziłam na jazdy, przyjmijmy, że Ania, bardzo lubiła Fionę. Pewnego zimowego poranka wybrałyśmy się w teren. Ania jechała na Fionie. Po dość długim i wyczerpującym terenie, Ania stwierdziła, że z Fioną jest coś nie tak, że ciężko oddycha, nie ma siły dotrzymywać mi kroku i coś chyba jej jest. Powiedziałyśmy o tym instruktorce. Fiona została wyłączona z pracy na kilka dni,a jej zachowanie tłumaczono przepracowaniem związanym z licznymi kuligami, które ciągała w ostatnim czasie. Po kilku dniach Fiona musiała jednak wrócić do pracy. Wydawało by się, że czuła się lepiej, ale niestety było to jedynie złudne wrażenie. W trakcie jednego z kuligów Fiona zwyczajnie zatrzymała się i nie chciała dalej iść. Została doprowadzona do stajni i wstawiona do boksu. Wezwano weterynarza. Wszyscy zachodzili w głowę, co może dolegać naszej biednej Fionie. Prawda okazała się być zadziwiająca...

Weterynarz przyjechał dość szybko. Zanim jednak się pojawił,jedna z dziewczyn uczęszczających do stajni zażartowała, że Fiona ostatnio coś chyba przytyła, może jest źrebna? Wszyscy ją jednak wyśmiali, wiadomym było, że Fiona nie może mieć dzieci, a nawet jeśli by mogła, to kiedy miałaby zajść w ciążę, jeśli nie była kryta? Niestety, bądź stety, weterynarz potwierdził przypuszczenia koleżanki, które zostały wyśmiane. Fiona była w 11, czyli ostatnim miesiącu ciąży i po 2 dniach urodziła swojego 1 w życiu źrebaka. Maleństwo było zdrowe i piękne. Pozostało pytanie: skąd ta ciąża?
Odpowiedź przyszła sama. Chłopcy stajenni przyznali się, że czasem żal robiło im się Shreka i wyprowadzali go nocą na wybieg razem z Fioną. Wiedzieli bowiem, że była ona bezpłodna i nawet jeśli "do czegoś między nimi dojdzie" to bez "konsekwencji". I Shrek i Fiona zdawali się lubić te nocne spotkania. Jakiś czas po takiej całonocnej "randce" oba konie były spokojniejsze i jakby szczęśliwsze. Jako, że Fiona była zimnokrwista i zawsze "przy kości", to ciężko było zauważyć u niej ciążę, której zresztą nikt się nie spodziewał. Stajenni mieli zostać ukarani, ale jako że wszystko dobrze się skończyło i każdy pokochał małą "niespodziankę", to wybryk im podarowano... Mimo wszystko według mnie zachowanie stajennych było nieodpowiedzialne, ponieważ zagrażało życiu Fiony, która do końca ciąży była eksploatowana jak w pełni zdrowy koń, a jej ciąża nie była od początku monitorowana.

stajnia

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 7 (47)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…