Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59024

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Gdyby dzisiaj był 1 kwietnia wszystko było by jasne, a tak to pozostaje tylko lekki karpik na twarzy.

Pracuję w "urzędzie", dokładniej chodzi o sektor wodno-kanalizacyjny. Tak się składa, że jak zaczyna się sezon (wiosna/lato), spływają do nas tłumy, aby załatwić sprawy związane z podłączeniem wody itp. Jak ktoś ma jakąś "grubszą" sprawę, to zapisuje się na spotkanie do dyrektora, żeby ten na pewno mógł mu w tym terminie poświęcić czas.
Dzisiaj przed 15. przyszła kobietka [K] i mówi, że jest umówiona na 15 tylko musi poczekać, bo jeszcze ktoś ma dojechać. Ok. Mam zapisane spotkanie na tą godzinę, więc uznałam, że to ona.
O 15 przyszła para, mówią że są X i są umówieni na 15. W kalendarzu faktycznie mam zapisane, że to X są umówieni.
[K] Ale jak to? Przecież ja jestem umówiona na 15!
[ja] Ja mam zapisane spotkanie z państwem X. A do kogo pani dzwoniła, z kim się pani umawiała?
[K] Z Y i Z! To moi sąsiedzi.
[ja] Tak, ale ja pytam z kim z biura się pani umawiała na spotkanie?
[K] Nie, ja się z nikim z biura nie umawiałam, tylko z Y i Z. Oni tu będą i mamy o 15 spotkać się z dyrektorem, ja przyszłam pierwsza, więc ja mam pierwszeństwo.
[Ja] przykro mi, ale to państwo X wejdą pierwsi, bo byli umówieni, a pani musi poczekać.
[K] Co to za kultura jest?! Człowiek umawia się na dokładną godzinę i nie może wejść o czasie!
[ja] Jakby pani się u nas umówiła na spotkanie to weszła by pani o umówionej porze.
[K] Ja się u m ó w i ł a m! Nie rozumie pani? Zaraz przyjdą Y i Z i zobaczy pani, że się umówiłam!

yy.. :o

Praca

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 624 (744)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…