Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59063

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jak leczyć nastolatkę, a później młodą kobietę z poważną depresją nawracającą według pewnych polskich "specyjalistów" od psychiatrii i psychologii:

1. Nie zrób żadnych, nawet najbardziej podstawowych badań hormonalnych. Tarczyca? A po co. Huśtawki hormonalne w okresie dojrzewania? Bujda na resorach, na pewno nie mają wpływu na nastrój.

2a. Nie zrób żadnych testów psychologicznych, choćby skali Becka, nic. Wydaj diagnozę po dziesięciu minutach rozmowy.

2b. Wydaj diagnozę bez porozmawiania z pacjentem, na podstawie wywiadu z jego matką.

3. Nie spytaj nawet pacjenta o traumatyczne przejścia w przeszłości. Przepisz mu od razu 3 leki antydepresyjne, z czego jeden silnie uzależniający, mimo zgłoszenia w wywiadzie, że pacjent ma spore skłonności do uzależnień, a jego przyjaciółka po kilku latach lekomanii zmarła od przedawkowania i z tego powodu pacjent boi się psychotropów.

4. Wmawiaj pacjentowi, że jeśli nie będzie brać leków, jego choroba przejdzie w chorobę afektywną dwubiegunową, która jest nieuleczalna. Co z tego, że przez to pacjent zaczyna reagować na każde polepszenie się jego stanu paniką, bo myśli, że ma pierwszy napad manii.

5. Podczas psychoterapii zadawaj pytania typu "a może sama prowokowałaś ojczyma, żeby cię molestował?", "a może chcesz się zabić, żeby zrobić mamie na złość?", "a może zasłużyłaś na to, że chłopak cię zostawił?". Pieprzyć poczucie wartości u pacjenta, nie jest mu potrzebne przy wychodzeniu z depresji. Pieprzyć też fakt, że pacjenta prześladuje ciągłe poczucie winy.

6. Próbuj umieścić pacjenta w psychiatryku na miesiąc przed maturą, tylko dlatego, że jego matka naopowiadała ci bzdur. Pieprzyć to, że matka pacjenta próbuje go wsadzić do psychiatryka, żeby umorzono postępowanie przeciwko ojczymowi-pedofilowi.

7. Zdziw się, że pacjent przestał chodzić na psychoterapię i znaleziono go z pętlą na szyi, podczas próby samobójczej.


Efekt: pacjent traci wszystko, co kocha, osiąga dno absolutne i popada w głęboką anhedonię, całkowite zobojętnienie. Nie ma żadnych emocji, nie chce jeść, nie może tworzyć, ciągle chce mu się spać i potrafi przesypiać 16h na dobę. Nie dba o zdrowie, ledwo przędzie na studiach. Izoluje się od otoczenia, żyje w całkowitej samotności. Nie myśli w ogóle o swojej przyszłości, licząc na to, że w międzyczasie jakoś umrze.

Epilog: pacjent zaczyna brać tabletki na uregulowanie cyklu miesiączkowego i po paru tygodniach nagle, MAGICZNYM jakimś sposobem, zaczyna mu się gwałtownie poprawiać. Badania wykazują zaburzenia hormonalne.

Chyba pozwę wszystkich tych leniwych sk*rwieli, którym nie chciało się podjąć minimalnego wysiłku i zrobić badań, tylko od razu przywalili stempel depresji. Siedem pieprzonych lat wyjętych z życiorysu, siedem pieprzonych lat piekła, droga na samo dno. Aż się boję pomyśleć, ile osób też przez to przechodzi z powodu niekompetencji konowałów i zaklinaczy umysłów.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (67) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 847 (1027)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…