Historia opowiedziana mi przez koleżankę.
Przychodnia, parę osób czeka w kolejce przed gabinetem zabiegowym, w tym: facet ok. 30 lat, zupełnie zwyczajny na pierwszy rzut oka, oraz matka z ok. 5-letnim synkiem. Chłopiec nie robił awantury, ale ogólnie było widać, że nie jest zadowolony ze swojego położenia :) Trochę płakał, tulił się i pytał mamę w kółko czy będzie bolało, na co ona cierpliwie mu odpowiadała.
Trzydziestolatek wchodzi do gabinetu, zaraz wychodzi i nagle nachyla się nad małym i teatralnym szeptem mówi:
- Nie daj się nabrać, boli bardzo i długo.
Ludzi zatkało, matka zaczęła go wyzywać, dzieciak oczywiście w ciągu 3 sekund dostał ataku histerii. Facet się ulotnił.
Moja koleżanka była chyba 5 osobą po matce z chłopcem i jak wychodziła, matka nadal próbowała uspokoić dziecko.
Po prostu nie ma słów na takiego palanta.
Przychodnia, parę osób czeka w kolejce przed gabinetem zabiegowym, w tym: facet ok. 30 lat, zupełnie zwyczajny na pierwszy rzut oka, oraz matka z ok. 5-letnim synkiem. Chłopiec nie robił awantury, ale ogólnie było widać, że nie jest zadowolony ze swojego położenia :) Trochę płakał, tulił się i pytał mamę w kółko czy będzie bolało, na co ona cierpliwie mu odpowiadała.
Trzydziestolatek wchodzi do gabinetu, zaraz wychodzi i nagle nachyla się nad małym i teatralnym szeptem mówi:
- Nie daj się nabrać, boli bardzo i długo.
Ludzi zatkało, matka zaczęła go wyzywać, dzieciak oczywiście w ciągu 3 sekund dostał ataku histerii. Facet się ulotnił.
Moja koleżanka była chyba 5 osobą po matce z chłopcem i jak wychodziła, matka nadal próbowała uspokoić dziecko.
Po prostu nie ma słów na takiego palanta.
przychodnia
Ocena:
732
(924)
Komentarze