zarchiwizowany
Skomentuj
(24)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Tak mi się przypomniało:
Zbierałam kamienie. Takie zwykłe, polne, przydrożne, wyłowione z morza, rzeki, jeziora, taszczone z lasu, znalezione pod domem. Nie jakieś wielkie, drobnica, za to pamiątkowa.
Zbierałam je na Morzem Czarnym, na Kaukazie, w Tatrach, Kopenhadze, Wiedniu, Częstochowie, Władysławowie, pod mostami w Stańczykach.
Drobna kolekcja pamiątek z miłych mej duszy miejsc zajmowała dwa litrowe słoiki. Stały sobie na biurku, nie wadząc nikomu. Każdy kamyczek zapamiętany, ciekawy, opisany w zeszycie "zbiórek", ot, taki szmergiel nastolatki.
Pojechałam na studia.
Po powrocie kolekcji nie zastałam.
Mamusia wywaliła "te śmieci" bo robiła porządki na święta...
Przestałam zbierać cokolwiek....
Zbierałam kamienie. Takie zwykłe, polne, przydrożne, wyłowione z morza, rzeki, jeziora, taszczone z lasu, znalezione pod domem. Nie jakieś wielkie, drobnica, za to pamiątkowa.
Zbierałam je na Morzem Czarnym, na Kaukazie, w Tatrach, Kopenhadze, Wiedniu, Częstochowie, Władysławowie, pod mostami w Stańczykach.
Drobna kolekcja pamiątek z miłych mej duszy miejsc zajmowała dwa litrowe słoiki. Stały sobie na biurku, nie wadząc nikomu. Każdy kamyczek zapamiętany, ciekawy, opisany w zeszycie "zbiórek", ot, taki szmergiel nastolatki.
Pojechałam na studia.
Po powrocie kolekcji nie zastałam.
Mamusia wywaliła "te śmieci" bo robiła porządki na święta...
Przestałam zbierać cokolwiek....
rodzice
Ocena:
97
(347)
Komentarze