Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#59214

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Dla przypomnienia : od jakiegoś czasu mieszkam z mężem w kraju zachodniej Europy. Pracuję jako pomoc domowa. Jak wiadomo w każdej pracy obowiązują zasady BHP oraz są jasne wytyczne co do tego co robić można, co robić trzeba a czego ABSOLUTNIE robić nie wolno. W zakres obowiązków (zależnie od życzeń klienta)
Zalicza się:
-sprzatanie, prasowanie
-przygotowanie prostych posiłków (schabowy z zasmazana kapusta się juz nie zalicza)
-zrobienie DROBNYCH zakupów
- ew. Za indywidualna zgoda pracownika :wyjście z pieskiem.

Czego nie wolno nam absolutnie robić:
- pracować w ogrodzie
-wchodzić na drabinie wyżej niż na trzeci stopień
-rzeczy który uwlaczaja naszej godności bądź sa o prostu
obrzydliwe (klienci maja rożne wymysly)
-pilnowac dzieci
-wykonywac prac zewnątrz domu gdy warunki pogodę nie sprzyjają (np. Mycie okien przy -20 stopniach mrozu.)

Przepraszam za długie wprowadzenie.
A teraz kilka smaczkow jak to klienci próbowali przeskoczyć te zasady (gwoli scislosci każdy klient jest o nich wyraźne informowany przez biuro)
- Jedna pani chciała bym wyrównała żywopłot który miał 3! Metry wysokości. Miałam oprzeć o niego drabinę (swoja droga chyba nawet strażacka by jej nie do równała) wziąć to takie urządzenie, nie wiem jak to się zwie ta piła do żywopłotów, stanąć na tymże krzaku i jechaaac z kosą.
- pewien PAN zażyczył sobie umycie szklanego dachu na drugim! Piętrze.
- pracowalam kiedyś dla takiej babki która zawsze kładła swoja dwuletnie córeczkę spać w dzień a sama na obcasiczkach popierdziala do auta krzycząc na odchodnych ze mała jest u góry, ona tylko na szybki shopping i odpalala swojego bolida, z piskiem opon ze nawet nie nadazalam zareagować. Po którymś takim razie zrezygnował am z pracy u tej pani, bo mimo iz klientka była świetną to nie chciałam brać odpowiedzialnosci za dziecko a skarżyć się nie chciałam bo głupia balam się ze ja tez dostane po łapach od mojego biura.
- kiedyś pani po prosiła mnie o przygotowanie cateringu na wieczór dla dwudziestu gości, bo paniom kucharkom to trzeba dodatkowo zapłacić a mi przecież i tak musi zapłacić (klienci płaca mi czekami, jeden czek za godzinę pracy a czeki trzeba zamawiać co najmniej na miesiąc w przód) wiec jej się bardziej opłacało żebym ja to przygotowala.

Na dziś to tyle, ale mam tych historii znacznie więcej, jakby się podobało to chętnie po dodaje ich więcej.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (177)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…