zarchiwizowany
Skomentuj
(33)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Odwiedził mnie przyjaciel, który wyemigrował siedem lat temu do Irlandii.
Podczas dwunasto-godzinnego „melanżu” do czwartej rano, mieliśmy dużo czasu na szczegółową rozmowę.
Kilka faktów mnie powaliło.
Po stracie pracy, kolega dostał około 5 tyś euro odprawy. Rewelacja.
Zasiłek po stracie pracy wystarczał mu na wynajęcie mieszkania w centrum Dublina, jedzenie i jeszcze zostawało sporo środków do życia. Po trzech miesiącach znalazł równie dobrą pracę jaką stracił.
Przyleciał kiedyś do Warszawy z kolegami z firmy - Irlandczykami na prezentację. W samolocie Lotu, gdy Irlandczycy zobaczyli ceny piwa i jedzenia to okazało się że ceny są około cztery razy niższe niż w Irlandii. Składali duże zamówienia i nie wierzyli, że wyszedł tak śmiesznie niski rachunek. Po powrocie do Irlandii, opowiadali w firmie jakie skandalicznie niskie ceny są u nas np. najdroższe piwo jakie kupili na ul. Nowy Świat około 16 zł , to normalna cena piwa w Irlandii.
Kolega twierdzi, że wyjazd do Irlandii to najlepsze co go w życiu spotkało. U nas rozwoził chleb od trzeciej rano za 1100 zł netto (wszystkie soboty i trzy niedziele pracujące !). Tam pracuje w branży IT, po darmowych szkoleniach .
Niestety nie wszystkim moim znajomym i przyjaciołom tak się udało na emigracji. Często harują w nocy przy dość ciężkich czynnościach, ale w każdym przypadku za godne wynagrodzenie.
Planowałem emigrację do znajomych w Anglii 10 lat temu, ale żona miała za dobrą pracę, żeby z niej zrezygnować i nie chcieliśmy tego robić naszemu synowi. Udało się nam stworzyć szczęśliwą rodzinę, wybudować dom. Szkoda tylko, że zabierają nam w podatkach około 80% dochodów i darmowa opieka lekarska jest tylko dla wyjątkowo cierpliwych . Jestem szczęśliwy, ale wstyd mi, że dajemy się tak okradać. Kto rozbije ten gangstersko-wojskowy układ w mojej ukochanej Polsce? Mam nadzieję, że nie bracia Moskale…
Podczas dwunasto-godzinnego „melanżu” do czwartej rano, mieliśmy dużo czasu na szczegółową rozmowę.
Kilka faktów mnie powaliło.
Po stracie pracy, kolega dostał około 5 tyś euro odprawy. Rewelacja.
Zasiłek po stracie pracy wystarczał mu na wynajęcie mieszkania w centrum Dublina, jedzenie i jeszcze zostawało sporo środków do życia. Po trzech miesiącach znalazł równie dobrą pracę jaką stracił.
Przyleciał kiedyś do Warszawy z kolegami z firmy - Irlandczykami na prezentację. W samolocie Lotu, gdy Irlandczycy zobaczyli ceny piwa i jedzenia to okazało się że ceny są około cztery razy niższe niż w Irlandii. Składali duże zamówienia i nie wierzyli, że wyszedł tak śmiesznie niski rachunek. Po powrocie do Irlandii, opowiadali w firmie jakie skandalicznie niskie ceny są u nas np. najdroższe piwo jakie kupili na ul. Nowy Świat około 16 zł , to normalna cena piwa w Irlandii.
Kolega twierdzi, że wyjazd do Irlandii to najlepsze co go w życiu spotkało. U nas rozwoził chleb od trzeciej rano za 1100 zł netto (wszystkie soboty i trzy niedziele pracujące !). Tam pracuje w branży IT, po darmowych szkoleniach .
Niestety nie wszystkim moim znajomym i przyjaciołom tak się udało na emigracji. Często harują w nocy przy dość ciężkich czynnościach, ale w każdym przypadku za godne wynagrodzenie.
Planowałem emigrację do znajomych w Anglii 10 lat temu, ale żona miała za dobrą pracę, żeby z niej zrezygnować i nie chcieliśmy tego robić naszemu synowi. Udało się nam stworzyć szczęśliwą rodzinę, wybudować dom. Szkoda tylko, że zabierają nam w podatkach około 80% dochodów i darmowa opieka lekarska jest tylko dla wyjątkowo cierpliwych . Jestem szczęśliwy, ale wstyd mi, że dajemy się tak okradać. Kto rozbije ten gangstersko-wojskowy układ w mojej ukochanej Polsce? Mam nadzieję, że nie bracia Moskale…
zagranica
Ocena:
5
(111)
Komentarze