Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59950

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Logika nfz-tu...

Moja 2,5 letnia córeczka jest chora na dziecięce porażenie mózgowe. Umysłowo rozwija się znakomicie, natomiast ruchowo wymaga bardzo dużo ćwiczeń i specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego.
Obowiązkowo musieliśmy zaopatrzyć dziecko w ortezki tj. specjalistyczne plastikowe buciki obejmujące stopę i łydkę dziecka. W dużym skrócie a'la buty narciarskie pod kolana.

Część kwoty za ortezy jest refundowana przez nfz, resztę muszą zapłacić rodzice. Koszt od 2000 zł do 3500 zł. Na ortezy lekarz prowadzący wypisuje specjalne zlecenie na zaopatrzenie , które trzeba podbić w nfz potwierdzając tym samym posiadanie ubezpieczenia oraz prawo do refundacji i dopiero można zlecić zrobienie sprzętu.

Niestety dziecko rośnie to i ortezy stają się za mało, za krótkie i należy je wymienić. Problem w tym, że nfz refunduje sprzęt tego typu raz na dwa lata.
Chyba, że lekarz w zleceniu na zaopatrzenie wyraźnie wpisze, że sprzęt jest za mały i konieczna jest wymiana na nowy.

Tak było u nas. Lekarz wypisał zlecenie na nowy sprzęt, ja biegiem do nfz po pieczątkę co by jak najszybciej dziecko otrzymało dobre ortezy.

Po odczekaniu prawie godziny w kolejce szczęśliwa podaję skierowanie i czekam. Pani za szklaną szybą sprawdza coś w komputerze i mówi, że przecież ortezy robione były osiem miesięcy temu. Ja oczywiście potwierdzam ale mówię, że dziecko wyrosło i że na zleceniu lekarz opisał sytuację. Pani lekko zniecierpliwiona podaje mi zlecenie i mówi, że nie może mi tego podbić. Ja oczy jak pięć złoty ale na spokojnie tłumaczę po raz drugi, że dziecko urosło, że te ortezy które ma teraz zagrażają zdrowiu, że musi mieć nowe bo inaczej rehabilitacja może się...

Pani nadal niewzruszona, mówi, że nie może podpisać i proszę odejść. W tym momencie krew się we mnie zagotowało ale na spokojnie mówię, że zgodnie z ustawą o zaopatrzeniu w sprzęt rehabilitacyjny, jeżeli lekarz wyraźnie wskaże że obecny sprzęt jest wadliwy albo za mały i zagraża zdrowiu, nfz ma obowiązek podbić zlecenie nowego. Na co Pani trochę zbita z tropu woła koleżanką i coś po cichu omawia, po czym zwraca się do mnie bierze zlecenie i mówi do koleżanki, że ona nigdy nie wprowadzała takiego zlecenia i ona nie wie gdzie nacisnąć, w której tabelce wpisać ale Pani (czyli ja) się uparła i koleżanka musi jej pomóc.

Po 30 minutach wyszłam z nfz z podbitym zleceniem i niesmakiem jak cholera.

nfz w-wa

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 909 (1007)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…