Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60127

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w jednym z supermarketów.

Wczorajszy dzień byłby jak każdy inny. Ale pewna sytuacja zmusiła mnie do tego by ją tutaj opisać.

Stoję na kasie i obsługuję klienta. Już mam wydawać resztę jak słyszę przeraźliwe wycie psa. Szybki rzut oka przez szybę na zewnątrz sklepu i "o ku*wa". I nie tylko mi wyrwało się to przekleństwo.

Na zewnątrz obok wózków jest miejsce dla rowerów. Ludzie przywiązują do stojaka psy. Prawie wszystkie mają kagańce. Prawie.

Otóż przed sklepem stoi sobie dorosły doberman z yorkiem w paszczy. Ofiara już ledwo zipie, bo i jego wycie jakoś zmalało. Za chwilę ze sklepu wybiega staruszka,która porzuciła swoją laskę i torebkę (cudowne uzdrowienie normalnie)i wyrywa yorka z pyska dobermana. Widok przekomiczny. Doberman z sierścią yorka w pysku,staruszka wrzeszcząca na psa,york już jedną łapą na tamtym świecie. I jest! Znalazł się właściciel dobermana.

Staruszka krzyczy,że go do sądu poda, po policję zadzwoni i pyta się gdzie pies ma kaganiec.

A pan właściciel odpowiada: "A po co? Skoro szczepiony? I taki przyjazny jest!"

sklepy

Skomentuj (74) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 790 (950)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…