Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#60205

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piszę tutaj, bo może ktoś mi da jakąś dobrą radę. Będzie długo.

Pod koniec maja zamówiłam w sklepie internetowym lodówkę. Długo nie mogłam się zdecydować, ale w końcu wybrałam towar dobrej firmy za 3400 zł. Przelew zrobiony, sklep potwierdził wysyłkę i czekam na towar. Tu zaczyna się piekielność sklepu (i trochę kuriera).
Jako, że sklep z którego zamówiłam mieści się ponad 300 km od mojej miejscowości, lodówka została wysłana kurierem - "Siódemką". Wiele czytałam historii o "Siódemce" więc trochę się bałam, ale niestety nie miałam wpływu na wybór firmy kurierskiej.
Dzień 1. Kurier dzwoni o 9:00, że może być za godzinę. Niestety sam, więc mam sama znaleźć kogoś kto mi ją wniesie na 2 piętro (bez windy). Trochę mi zajęło znalezienie kogoś, ale po 30 minutach oddzwoniłam, że już mam. Za późno - zwrócił lodówkę na magazyn i dziś nie przyjedzie.
Dzień 2. Znów telefon 9:00, że będzie za godzinę. Sam, więc wzięłam panów z budowy, żeby wnieśli lodówkę. Kurier wydał paczkę i poprosiłam żeby wszedł zobaczyć czy lodówka jest cała. Powiedział, że musi najpierw zamknąć samochód i ... odjechał. Jak zadzwoniłam do niego po 10 minutach to powiedział, że "zapomniał wejść".
Niestety jak tylko rozpakowałam lodówkę okazało się, że jest wgnieciona z boku - od strony, która będzie widoczna i nie da się tego wgniecenia zakryć szafką. Zadzwoniłam do sklepu i sprzedawca (S) działu AGD powiedział tylko
(S) - Ojej, to co teraz będzie?
(J) - Chyba jakiś rabacik się należy?
(S) - To Pani wyśle na maila zdjęcia wgniecenia i zobaczymy co się da zrobić.
Wysłałam zdjęcia i tekst reklamacji zarówno do działu AGD jak i do działu reklamacji. Cisza
Oczywiście musiałam się dopraszać, żeby z "Siódemki" przyszedł pan i wypisał formularz szkody.
Dzień 4. Zadzwoniłam do sklepu, bo się nie odezwali. Oni jeszcze myślą, a "Siódemka" ma 14 dni na odpowiedź". Powiedziałam, że daje im jeszcze 4 dni na jakąś sensowną propozycję. Zgodzili się.
Dzień 8. Zadzwonił pan ze sklepu i poprosił o jeszcze dwa dni, bo rozmawiają z "Siódemką" i załatwiają reklamację. Ok.
Dzień 11 i 12. Nikt w sklepie nie odbierał telefonu ani nie zadzwonił,a potem był weekend.
Dzień 15. Zadzwoniłam do "Siódemki" i okazało się, że to ja mam złożyć reklamację (sklep może, ale nie musi i nie złożył) i mam dołączyć list przewozowy, fakturę i formularz szkody. Potem dopiero mają 30 dni na odpowiedź. Szkoda, że nikt mi o tym nie powiedział.
Zadzwoniłam do sklepu, ale pan sprzedawca nie miał czasu rozmawiać i powiedział, że oddzwoni w ciągu 2 godzin. Po 3 godzinach nie wytrzymałam i zadzwoniłam. Akurat odebrał kto inny więc wyraziłam swoje zdanie i usłyszałam, że kolega oddzwoni. Po kolejnych 2 godzinach znów zadzwoniłam. Tym razem on odebrał. Powiedziałam, że oczekuję jakiejś propozycji z ich strony i na allegro porysowane czy powystawowe modele kosztują nawet 1000 zł mniej. Sprzedawca powiedział, że w 3 osoby pakowali i towar był nieuszkodzony, a ja, że osoby które wnosiły lodówkę mogą zaświadczyć, że był wgnieciony a na opakowaniu nie było śladów. Spytałam się jak mogą rozmawiać z "Siódemką" skoro zgłoszenie szkody jest u mnie i nawet o nie nie poprosił. On porozmawia z kierownikiem i oddzwoni.
Zadzwonił o dziwo po 10 minutach z propozycją - mogę wybrać z ich sklepu towar do 200 zł. Jak powiedziałam, że interesuje mnie tylko przelew to powiedział, że porozmawia z kierownikiem. Cisza
Dzień 16. Zadzwoniłam do sklepu. Zrobią mi przelew na 200 zł i proszą, żebym podpisała, że już żadnych roszczeń nie będę zgłaszać do nich i żebym wysłała im formularz szkody.
Wysłał mi też na maila odpowiedź na reklamację : "W odpowiedzi na zgłoszoną przez Panią telefonicznie(!) reklamację w dniu 8. u pracownika, oświadczamy, że nasza firma nie ponosi odpowiedzialności za uszkodzenie mechaniczne dostarczonej Pani lodówki przez firmę kurierską „Siódemka” S.A. Towar był należycie zabezpieczony, więc ewentualne roszczenia z tego tytułu proszę kierować pod adresem firmy kurierskiej" Wiadomość tą wysłał też do "Siódemki"
Reklamację złożyłam mailowo dnia 2. Dnia 8 ją tylko powtórzyłam telefonicznie, ale to szczegół.

Lodówka była zawinięta w czarną folię, potem pudło kartonowe (bez śladów wgnieceń) i znów w czarną folię.

Dopiero później zauważyłam, że drugi kurier "Siódemki" na formularzu szkody przy punkcie folia napisał coś co można odczytać jako "bąbelki"?

Pomóżcie!!!

sklepy_internetowe

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 3 (69)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…