Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60259

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O wizycie biskupa w gimnazjum :)

Nie wiem, z jakiej okazji nas ten zaszczyt kopnął, ale nasze gimnazjum wizytował niegdyś biskup :) Wszyscy uczniowie postawieni na baczność przez rozhisteryzowanych nauczycieli, bo to taka osobistość! Ale pomimo iż wszystko przećwiczone, bez pewnych wpadek obejść się nie mogło. Oto dwie, których biskup zapewne szybko nie zapomniał:

Wpadka 1:
Przyjaciółka była w tym czasie przewodniczącą szkoły. Miała powitać biskupa w imieniu uczniów. Była tym faktem mocno zestresowana a jeden z nauczycieli (swoją drogą najlepszy historyk, jakiego zdarzyło mi się spotkać, uwielbiany przez uczniów, a i jajcarz do tego) postanowił ją trochę podrażnić. Przyjaciółka wiedziała, że biskup wyciągnie do niej dłoń z pierścieniem i pytała, czy ma go pocałować w rękę, w pierścień czy może w ogóle w powietrze? Dowcipny nauczyciel poradził jej:
-Coś ty, przecież kobieta nie musi całować! Jak ci poda rękę, to ją odwróć, uściśnij i potrząśnij!
Myślał, że przyjaciółka pozna się na dowcipie, ale ona, jak się domyślacie, wzięła to całkiem serio i zrobiła, jak nauczyciel radził. Mina biskupa nie do zapomnienia ;)
Ale to jeszcze nic, bo pół godziny później przydarzyła się...

Wpadka 2:
Biskup, nieco zdezorientowany, udał się za znerwicowanymi nauczycielkami na parter, do pokoju dyrekcji. Nikt nie zauważył, że za ekipą podążył cichcem szkolny dowcipniś. Pod samym gabinetem dyrektorskim pociągnął biskupa za szatę (tak to się mówi?), a gdy ten się odwrócił, zasalutował mu, krzycząc donośnie:
-Przyjaciele Batmana są naszymi przyjaciółmi!

I wytłumaczcie mi tylko, po co biskupa do gimnazjum zapraszać? :)

wizyta biskupa w gimnazjum

Skomentuj (117) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 531 (963)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…