Dziś spotkałam kolejnego znajomego który "przeniósł" firmę do Anglii. I naszło mnie na refleksje..
W 1993r gdy rozpoczynałam działalność gospodarczą płaciłam niewielka składkę ZUS. Otrzymywałam też z ZUS świadczenie na dwoje dzieci i nie pracującego wówczas męża. Świadczenie było nieco wyższe od opłacanej składki. Płaciłam też 7% podatek ryczałtowy, bez wypełniania PIT, wpisując dochody w książkę. Zatem państwo ma ze mnie jakieś 5-6%.
W 2008r ZUS ok. 1000zł, na 3 dzieci żadnego świadczenia, płacę podatek 19% oraz VAT 23% - nie z racji dochodów, lecz dlatego że ustawodawca wpisał go na listę obowiązkowego podatku VAT. Dwie książki, comiesięcznie Pit 5 i VAT 7. Za spóźnienie (lub jak urzędnik zgubi twój druk) kara 300zł. Podatku VAT od benzyny nie można odpisać (osobówka), mam więc oszałamiająco wysoki odpis za papier i materiały biurowe. Państwo zabiera mi 50% wypracowanych pieniędzy.
Na szczęście w 2010 zrobiło się luźniej, minimalny ale zawsze, odpis na dzieci oraz co najważniejsze, zapis o VAT gdzieś się "zawieruszył". Inaczej pewnie i ja musiałabym wyjechać do Anglii. Teoretycznie lub faktycznie.
W 1993r gdy rozpoczynałam działalność gospodarczą płaciłam niewielka składkę ZUS. Otrzymywałam też z ZUS świadczenie na dwoje dzieci i nie pracującego wówczas męża. Świadczenie było nieco wyższe od opłacanej składki. Płaciłam też 7% podatek ryczałtowy, bez wypełniania PIT, wpisując dochody w książkę. Zatem państwo ma ze mnie jakieś 5-6%.
W 2008r ZUS ok. 1000zł, na 3 dzieci żadnego świadczenia, płacę podatek 19% oraz VAT 23% - nie z racji dochodów, lecz dlatego że ustawodawca wpisał go na listę obowiązkowego podatku VAT. Dwie książki, comiesięcznie Pit 5 i VAT 7. Za spóźnienie (lub jak urzędnik zgubi twój druk) kara 300zł. Podatku VAT od benzyny nie można odpisać (osobówka), mam więc oszałamiająco wysoki odpis za papier i materiały biurowe. Państwo zabiera mi 50% wypracowanych pieniędzy.
Na szczęście w 2010 zrobiło się luźniej, minimalny ale zawsze, odpis na dzieci oraz co najważniejsze, zapis o VAT gdzieś się "zawieruszył". Inaczej pewnie i ja musiałabym wyjechać do Anglii. Teoretycznie lub faktycznie.
Ocena:
539
(639)
Komentarze