Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60300

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Byłam dzisiaj rano z kocurem u weterynarza, dobrego znajomego z czasów studiów. Po wejściu do gabinetu, w zasadzie jeszcze przed otwarciem, zorientowałam się że pojawiła się nowa twarz w postaci młodej dziewczyny. Została mi przedstawiona jako nowa praktykantka, Ania. Pochwaliła się, że będzie to dla niej pierwszy dzień pracy.

Następnie Wojtek, weterynarz, zabrał się do oglądania pacjenta i zawołał Anię aby pokazać jej co i jak. Na koniec zapytał czy woli kota przytrzymać czy chce sama zrobić mu prosty zastrzyk. Ania zamiast odpowiedzieć, zrobiła tylko krok w tył. Razem z kolegą powiedzieliśmy aby się nie bała, każdy kiedyś się uczył, a kotu krzywdy nie zrobi. Dodatkowo Wojtek zaznaczył, że wszystko wytłumaczy i nie ma się czego bać. Ania natomiast zamiast wziąć się do roboty, odpowiedziała że kotów dotykać nie będzie, bo jest na nie uczulona.

lecznica weterynaryjna

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 661 (781)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…