Jestem elektrykiem. Zawodowo zajmuje się energetyką i innymi tematami pokrewnymi. W torbie narzędziowej przechowuje klucze do wszystkich szaf, skrzynek, trafostacji. Jakiś czas temu spotkałem na budowie wspólnego znajomego ze szkolnej ławki, pogadaliśmy o dawnych latach ot gadka szmatka... Na koniec pracy zauważyłem, że zginęły mi klucze energetyczne do trafostacji i innych rozdzielni. Standardowa procedura – zgłoszenie faktu na służby energetyczne spisanie okoliczności i wydanie nowych kluczy. Minęły 2 tygodnie – słownie DWA tygodnie i otrzymuje zawiadomienie o śmierci tego znajomego. Okazało się, że ów znajomy ukradł moje klucze, dostał się do trafostacji celem zabrania sobie paru kilogramów miedzi. Nie przywidział tego, że wszystko jest pod napięciem a on nie ma pojęcia o prądzie – umarł porażony prądem...
P.S. JEŚLI WIDZICIE JAKĄŚ ROZDZIELNIE OTWARTĄ CZY COKOLWIEK CO JEST WASZYM ZDANIEM NIEBEZPIECZNE, STWARZA ZAGROŻENIE - PROSZĘ NIE DOTYKAJCIE, NIE WCHODŹCIE BO TABLICZKA "POD NAPIĘCIEM" NIE WISI SOBIE BEZCELOWO.
P.S. JEŚLI WIDZICIE JAKĄŚ ROZDZIELNIE OTWARTĄ CZY COKOLWIEK CO JEST WASZYM ZDANIEM NIEBEZPIECZNE, STWARZA ZAGROŻENIE - PROSZĘ NIE DOTYKAJCIE, NIE WCHODŹCIE BO TABLICZKA "POD NAPIĘCIEM" NIE WISI SOBIE BEZCELOWO.
uslugi energetyka
Ocena:
823
(861)
Komentarze