Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#60410

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Gimnazjum, do którego (jeszcze) chodzę... rozpada się. Szczególnie toalety. Każdy wie, że korzystać trzeba ostrożnie, bo kiedyś komuś klamka w ręce została, a inny przypadkowo oparł się o umywalkę, która, co tu dużo mówić, rypnęła o podłogę, odrywając się od ściany.

Któregoś razu wychodziłam z kabiny toaletowej i na skutek sklerozy zamknęłam drzwi normalnie, a nie tak jak zazwyczaj, czyli z delikatnością godnej chińskiej porcelany. Wiecie, bez żadnego trzaskania czy coś, jednak drzwiom, które pamiętają czasy, kiedy nasze grono pedagogiczne wiedziało co to młodość, wystarczyło. Otóż w efekcie z drzwi z dość głośnym trzaskiem wypadła kratka wentylacyjna. Ja zdziwiona, stoję i drapię się po głowie, no ale nic, coś trzeba zrobić. Pójść i zgłosić usterkę do szanownych pań sprzątających? Gdzie tam, powiedzą, że specjalnie zepsułam, że wandal ze mnie i gówniara. No to kucam i staram się kratkę jakoś włożyć z powrotem, zastanawiając się, na kogo wypadnie następna, amatorska naprawa kratki. I wtedy, jakby pecha było mi za mało, do toalety wkracza Ona. Każdy, kto kiedykolwiek chodził do szkoły, wie, o kim mówię; Pani od Sprzątania Powierzchni Płaskich, potrafiąca sterroryzować każdego i każdemu zamienić życie w piekło.
Obróciłam się z tą nieszczęsną kratką w ręce, żeby powiedzieć, że wypadło, zepsuło się, ale gdzie tam! Ona mnie za ramię, wyciąga z łazienki i kieruje do gabinetu dyrektora, sapiąc i zipiąc, jakie to pokolenie niedobre. A cóż na to dyrektor?
-Pani Jadziu, niech pani weźmie głęboki oddech i na powietrze wyjdzie, bo jest pani ostatnimi czasy groźniejsza niż kiedyś była Al-kaida.

Zaczęłam kaszleć, żeby stłumić śmiech.

szkoła

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 37 (245)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…