Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60426

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Teść mojego kolegi jest człowiekiem z dosyć specyficznym podejściem do życia, co przejawia się m.in. bardzo konserwatywnym podejściem do ról i obowiązków kobiety i mężczyzny.

Akt I.
Na weselu kolega od teścia usłyszał, że rolą faceta jest zapewnienie rodzinie dachu na głową i jak najlepszego poziomu życia i on do wszystkiego sam doszedł, a w obecnych czasach to młodzi mają takie perspektywy o których on nawet nie mógł marzyć. Jak facet nie potrafi tego rodzinie zapewnić bez oglądania się na innych to jest gówniarzem nie powinien rodziny zakładać.

Akt II.
Po paru latach kumpel od teścia usłyszał, że on liczył na coś lepszego dla swojej córki niż szuflada w bloku w Warszawie, bo facet to powinien dla rodziny dom zapewnić, a nie szufladę (a, że dwupoziomowa koło 100 m "szuflada" z jeszcze większym tarasem jest warta 3-4 razy tyle co jego dom na wygwizdowiu, to już pomijalny szczegół - co ważne zakup podparty minimalnym kredytem na wykończenie).

Akt III.
Koledze urodził się syn - od teścia usłyszał - "szkoda, że nie xsiński" (xsiński to nazwisko rodowe żony kolegi).

Akt IV.
Szwagier kumpla się żenił - teść zadecydował, że dom zostanie w rodzinie(córka to ma już swoją rodzinę) - przepisał na syna dom.

Akt V.
Teściowie wyjeżdżali na urlop, w związku z tym żona kolegi poprosiła żeby zabrali juniora ze sobą (oni oczywiście za jego pobyt zapłacą + dadzą kasę na zachcianki młodego).
Teść stwierdził, że oni jadą odpocząć, a nie robić za darmową opiekę nad dziećmi - żeby było śmieszniej bez oporu i na własny koszt zabrali córkę szwagra kolegi.

Akt VI.
Teść dzwoni do kumpla i pyta jak stoją z pieniędzmi, na pytanie o co chodzi, okazuje się, że dom teściów wymaga pilnego i gruntownego remontu - dach, komin, piec, instalacje i coś tam jeszcze. Kumpel się pyta dalej ile potrzebują, tutaj teść rzuca kwotą kilkudziesięciu tysięcy.
W tym miejscu kolega zgodnie z prawdą stwierdził, że on teraz nie ma takich pieniędzy bo musi zmienić samochód i już wpłacił zaliczkę u dealera.
Od teścia słyszy, że z wymianą samochodu to może się wstrzymać, a dom do porządku przed zimą trzeba doprowadzić, i, że rodzina na pierwszym miejscu i te pieniądze ma mu dać.
W tym miejscu w kumpla wstąpiły siły piekielne i pociągnął teściowi chyba ze wszystkim co się uzbierało - raz, że formalnie to dom jest szwagra, i on nie ma pojęcia czemu po pieniądze to do niego teść dzwoni. Tym bardziej, że szwagier pracuje i pod hipotekę domu taki kredyt na remont bez problemu dostanie. Dwa - on nie jest Rockefellerem żeby kilkadziesiąt tysięcy z tylnej kieszeni wyjąć i dać - jemu nikt nic za darmo nie daje. Trzy - przypomniał teściowi jego mądrości z wesela (patrz Akt I).

Nie mogę się doczekać na epilog :)

Z rodziną to najlepiej na zdjęciu

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 761 (887)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…