Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#60622

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wybaczcie dość długi wstęp, ale (j)a tak zawsze...
Na wakacje te szukałem jakiejś pracy, wiadome - świeżo upieczony pełnoletni obywatel naszego kraju, który zdaje prawo jazdy chce kupić sobie autko, a ono ani nie jest za darmo ani też na wodę nie jeździ, to też nadarzyła mi się fucha w znanej pewnie wszystkim franczyzie co się zowie Tele*****m i takie zielone wysepki w centrach handlowych są, tam akcesoria, telefony można kupić. Więc jak można coś kupić, to kupują to klienci, a Ci są bardzo różni... I o takim dziś będzie mowa, piekielności może tutaj mało, ale śmieszna sytuacja z niezbyt miłym (K)lientem chyba się zalicza, prawda?

Siedząc na stanowisku dodaję nowe artykuły do bazy danych i układam na półkach/szufladach, podchodzi (K)lient i zaczyna tak:

Klient: Bry, mistrzuniu, jest kabelek do ajfołna?
Ja: Dzień dobry, która generacja?
K: Czwórka… a nie, piątkę mam, zarabiam to mam, haha.
J: Już patrzę - mamy.
K: Oryginał to?
J: Zamiennik, równie dobry.
K: Dobra, biere to, mistrzuniu. Ile za to?
J: 35 polskich złotych.
K: ILE!?!!
J: 35.
K: Nie no, za 25 wezmę.
J: Nie mogę zmieniać, to nie moje stoisko, ja tutaj tylko sprzedaję...
K: NIE NO, K**WA, DOBRZE SIĘ PAN CZUJE!?!!
J: Szanowny Panie - wybornie.
Po chwili namysłu.
K: Dobra, biore…

tele******

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 119 (299)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…