Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#60663

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będzie długo, bo i historia jest złożona.

Prawie dwa lata temu ukradziono mi dość dobry telefon - no cóż, zdarza się, dałam się obrobić, zastrzegłam kartę u operatora, zgłosiłam kradzież na policję i wyciągnęłam z szafy awaryjnego rupiecia, coby korzystać z niego do zakończenia umowy i wzięcia nowej oferty z telefonem.

Około trzech miesięcy przed rozwiązaniem umowy wraz z mamą zaczęłyśmy się rozglądać za ofertą jej przedłużenia, jednak ówczesny operator nie miał korzystnych propozycji - w związku z tym postanowiłyśmy przenieść swój numer do innej sieci - wybór padł na Pomarańczową Sieć.

Mama zalogowała się na czat konsultantów Pomarańczki, na której została jej przedstawiona następująca oferta:
- w miarę dobry smartfon za złotówkę
- zero kosztów "przedterminowego zerwania umowy" z poprzednim operatorem - jeszcze do końca trwania umowy będę abonentką poprzedniej sieci a dodatkowo będę posiadać drugą kartę SIM z Pomarańczki
- 6 miesięcy abonamentu za darmo (WAŻNE)
- abonament 59 złotych na 24 miesiące
Ogólnie cuda na kiju - nic, tylko brać i się cieszyć, że taka wspaniała oferta się znalazła. Po przeanalizowaniu oferty i mimo negatywnych opinii o sieci (no bo telefon...) postanowiłyśmy poprosić o wysłanie kuriera i zrobiłyśmy screenshota, żeby dobrze zapamiętać szczegóły.

Pan z przesyłką pojawił się u nas już dwa dni później - przywiózł telefon i umowę do podpisania, w której... No właśnie. Okazało się, że "darmowy okres" wynosi 3 miesiące (w tamtym czasie Pomarańczka nie miała nawet ofert z 6 miesiącami), a sama umowa jest na 36 miesięcy. Odesłałyśmy kuriera i zadzwoniłyśmy do BOK-u - pani obiecała wysłać przesyłkę z poprawioną umową, bo "nastąpiła jakaś pomyłka". Łącznie kurier był u nas ponad 5(!) razy.
Jak to się stało? Został wysłany ponownie następnego dnia - byłam w domu sama, więc wczytuję się w umowę, a tam... To samo co w poprzedniej. Podpisałam odmowę odbioru w związku z niezgodnością z umową i ponownie zadzwoniłam do Pomarańczki - poinformowano mnie, że "dobra" umowa już jedzie, a ta została do mnie wysłana przez przypadek.
Kolejny dzień: przyjeżdża umowa. Po wczytaniu się... Umowa na 24 miesiące, ale nieszczęsny darmowy okres dalej wynosił 3 miesiące. Kolejne odesłanie umowy i kolejny telefon, po którym okazało się, że konsultant NIE MÓGŁ zaproponować 6 darmowych miesięcy, bo nie ma takiej oferty i z pewnością to my się pomyliłyśmy. Na nasze sugestie, żeby sprawdzić rozmowę czatową (która powinna być w jakiś sposób zapisana) usłyszałyśmy, że była jakaś awaria cośtamcośtam i akurat nasza rozmowa się nie zapisała. Gdy zaproponowałyśmy podesłanie zrobionego screena, zaczęto nas przełączać - do innego konsultanta, do jakiegoś kierownika, po chyba godzinie wisienia na telefonie okazało się, że konsultant na czacie był nowy, nie znał ofert, ale w ramach rekompensaty dostaniemy tę ofertę i mamy czekać na kuriera - magia.
Poniedziałek - przyjeżdża kurier. Pełna nadziei otwieram drzwi, witam się, czytam umowę... CHOLERA. Trzeci raz przyjechała do nas ta sama umowa. Odmowa, telefon do BOK-u - była jakaś pomyłka, proszę czekać na przesyłkę.
Wtorek - otwieram drzwi, kurier. Tym razem przyjechały dwie umowy, obie złe. Odmowa, nie dzwonimy i czekamy na rozwój akcji.
Środa - EUREKA! Przyjechała dobra umowa! 24 miesiące, kwota się zgadza, 6 miesięcy za darmo, ale... W międzyczasie oferta promocyjna się skończyła i cena telefonu wynosiła już 59 złotych. Machnęłyśmy ręką i podpisałyśmy umowę.

Piekielnie? To jeszcze nie koniec.
Cieszyłam się nowym telefonem dwa dni. Po tym czasie Poprzedni Operator wyłączył mi możliwość dzwonienia, bo... Do bazy wpłynęło rozwiązanie umowy. Telefon na infolinię, wyjaśnienia, po kilku godzinach numer działa.
Koniec? Nie.
Na następnej fakturze pojawiła się trzycyfrowa kwota za zerwanie umowy przed terminem. Telefon na infolinię - nie płacić, dzwonić do Pomarańczki, żeby to załatwiła. Jakoś się udało, ale godzina wiszenia na telefonie...


Ta historia, połączona z wiecznie powtarzającymi się problemami w czasach "już abonenckich", bardzo zniechęciła mnie do podpisywania jakichkolwiek umów z Pomarańczowym Operatorem i po zakończeniu okresu oferty z dziką radością przeniosę numer gdziekolwiek indziej.

pomarańczowa sieć

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 177 (247)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…