zarchiwizowany
Skomentuj
(124)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Niedzielny wypad nad wodę wszystko byłoby pięknie, gdyby nie ludzie z swoimi pieskami. Rozumiem nie chcecie zostawić swoich pupili w domu,ale nie każdy ma ochotę pływać zaraz obok waszego pupila.
1.Pani rozłożyła się z psem koło nas, nikomu to nie przeszkadzało dopóki pies nie zaczął zjadać chrupek z koca dzieci mojej siostry. Oczywiście pies nie posiadał kagańca.
2.Pies tej samej Pani spuszczony ze smyczy podszedł obok naszych rzeczy i zaczął sikać, po żarcie szwagra, że jak pies jeszcze raz podejdzie to wyrwie mu przyrodzenie razem z tylnymi nogami pies wrócił na smycz.
3.Wchodzenie z psami do wody rozumiem psu też jest ciepło i należy mu się ochłoda tylko dlaczego w tym miejscu gdzie jest najwięcej ludzi i dzieci. 3 metry dalej było pusto ponieważ wejście do wody porośnięte jest krzakami,ale najwidoczniej niektórym nie chciało się iść w wodzie po kostki lepiej niech piesek wbiega do wody przy piskach dzieci.
4.Dwóch młodych chłopaczków idzie z czymś podobnym do pitbulla (nie znam się dokładnie na rasach) bez kagańca. Wbiegając z psem do wody smycz prześlizgnęła po czubku głowy siostrzeńca nie wytrzymałam w powiedziałam chłopaczkowi co myślę sobie o nim i jego psie. Pupilowi nie spodobało się,że krzyczę na jego pana zaczął warczeć i biec w naszą stronę zdążyłam tylko małego na ręce porwać a chłopaczek szarpnął smycz do siebie. potem głupio się uśmiechał i powiedział,że jego pies nie gryzie.
Ludzie proszę was jeśli zbliżacie się do mnie z psem a ja odsuwam się żeby nie wejść mu w drogę to nie mówcie mi, że wasz pies nie gryzie ja mu nie ufam bo kompletnie go nie znam i nie obchodzi mnie jaki on jest miły i potulny w domu.
Pewnie polecą minusy od właścicieli psów, nie chodzi mi o to,że macie nie zabierać swoich pupili nad wodę,ale odizolujcie ich trochę zwłaszcza od dzieci.
Na około 20 psów DWA miały kagańce, a tylko 4 miskę z wodą, część psów nie miała nawet cienia żeby się położyć.
1.Pani rozłożyła się z psem koło nas, nikomu to nie przeszkadzało dopóki pies nie zaczął zjadać chrupek z koca dzieci mojej siostry. Oczywiście pies nie posiadał kagańca.
2.Pies tej samej Pani spuszczony ze smyczy podszedł obok naszych rzeczy i zaczął sikać, po żarcie szwagra, że jak pies jeszcze raz podejdzie to wyrwie mu przyrodzenie razem z tylnymi nogami pies wrócił na smycz.
3.Wchodzenie z psami do wody rozumiem psu też jest ciepło i należy mu się ochłoda tylko dlaczego w tym miejscu gdzie jest najwięcej ludzi i dzieci. 3 metry dalej było pusto ponieważ wejście do wody porośnięte jest krzakami,ale najwidoczniej niektórym nie chciało się iść w wodzie po kostki lepiej niech piesek wbiega do wody przy piskach dzieci.
4.Dwóch młodych chłopaczków idzie z czymś podobnym do pitbulla (nie znam się dokładnie na rasach) bez kagańca. Wbiegając z psem do wody smycz prześlizgnęła po czubku głowy siostrzeńca nie wytrzymałam w powiedziałam chłopaczkowi co myślę sobie o nim i jego psie. Pupilowi nie spodobało się,że krzyczę na jego pana zaczął warczeć i biec w naszą stronę zdążyłam tylko małego na ręce porwać a chłopaczek szarpnął smycz do siebie. potem głupio się uśmiechał i powiedział,że jego pies nie gryzie.
Ludzie proszę was jeśli zbliżacie się do mnie z psem a ja odsuwam się żeby nie wejść mu w drogę to nie mówcie mi, że wasz pies nie gryzie ja mu nie ufam bo kompletnie go nie znam i nie obchodzi mnie jaki on jest miły i potulny w domu.
Pewnie polecą minusy od właścicieli psów, nie chodzi mi o to,że macie nie zabierać swoich pupili nad wodę,ale odizolujcie ich trochę zwłaszcza od dzieci.
Na około 20 psów DWA miały kagańce, a tylko 4 miskę z wodą, część psów nie miała nawet cienia żeby się położyć.
Ocena:
128
(484)
Komentarze