Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61007

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia może nie z samych czeluści piekielnych, ale, jak dla mnie, piekielnie irytująca.

Jak to się mawia w socjologii, wstyd jest największym mechanizmem kontroli społecznej, ale, bez przesady....

Od trzech dni, wysłuchuję od mojej babci, że sąsiadka przekazała jej takie nowiny, że babcia poczuła się, cytując, jakby jej ktoś w twarz strzelił. Wieści dotyczą oczywiście mnie i mojego, jakże nagannego postępowania - byłam widziana w sobotni wieczór w towarzystwie trzech koleżanek, w ogródku piwnym, i przyłapana, na piciu złocistego trunku. Dowiedziałam się już od tamtej pory, kilkukrotnie, że przynoszę wstyd całej rodzinie, że dobre wnuczki tak nie postępują, że wszyscy moi znajomi to degeneraci (bo też piją piwo), i, że przeze mnie moja babcia wstydzi się teraz wychodzić z domu.

Gdybym była niepełnoletnia, to może doceniłabym "troskę" tajemniczej sąsiadki, która chce zapobiec degeneracji młodzieży, czy coś w tym rodzaju.

Ale, z powodu tego, że mam 26(!) lat zupełnie nie pojmuję tego, co się teraz w moim domu rozgrywa. Nie wiem kto jest bardziej piekielny - sąsiadka (nie zmieniły się odkąd tu mieszkam, więc kimkolwiek owa pani jest, zna mnie od pieluch i doskonale wie, ile mam lat), która rozgaduje takie pierdoły dookoła, czy, moja własna babka, która oczekuje ode mnie, że będę siedzieć całe dnie w domu, bo to przecież wielki wstyd i hańba wracać do domu po 22, a pić piwo to już w ogóle zbrodnia na miarę wielokrotnego morderstwa.

I właśnie z powodu takich abstrakcyjnych sytuacji nie lubię spędzać wolnego czasu w domu rodzinnym ;]

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 414 (504)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…