Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#61095

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Na wstępie chciałabym uprzedzić, że to moja pierwsza historia. Tyle lat na piekielnych, ale jakoś nigdy nie było okazji. :)

Będzie o poszukiwaniu pracy.

Wysyłałam CV na przeróżne oferty: praca w sklepie, za barem, sprzątanie, gastronomia, w czym tylko mogłabym się sprawdzić. Po kilku dniach zadzwoniła do mnie Miła Pani [MP], która spytała, czy dalej jestem zainteresowana pracą na stanowisku kelnerki, na które aplikowałam. Podała mi adres i umówiłyśmy się na rozmowę kwalifikacyjną.

Następnego dnia o 9:50 stoję przy restauracji, jedynej na tej ulicy. Otwarte od 12:00, drzwi zaryglowane, dlatego postanowiłam zadzwonić do tej pani.

[J] - Dzień dobry, z tej strony CzarnaMucha, byłam z panią umówiona na rozmowę, chciałam powiedzieć, że już jestem przy restauracji.
[MP] - Dzień dobry, przy jakiej restauracji? (zaskoczona)
[J] - XXX.
[MP] - Wie pani co, ale tu rozmowa jest w biurze agencji, (podaje adres).

Restauracja przy adresie 20/3, a biuro - 20/5.
Ok, mój błąd. Idę zatem do biura.

Tam Miła Pani przekonuje mnie, że posiadam zbyt wysokie kwalifikacje na stanowisko kelnerki (nawet średniego wykształcenia jeszcze nie mam) i proponuje inną ofertę, a mianowicie pracę w charakterze hostessy w godzinach wieczornych, zarobki ok. 4 tysięcy na rękę. Tu zapala się lampka. Okazuje się, że chodzi o klub na literę C, przeciw któremu toczyła się sprawa między innymi o obrabowanie klienta na sumę sześciocyfrową. Miła Pani przekonuje, że oni nie mają nic do ukrycia, a moim zadaniem byłoby zapraszanie mężczyzn do klubu.

Czując się oszukana (w końcu chciałam być kelnerką), odpowiedziałam, że muszę skonsultować się z partnerem. Miła Pani miała zadzwonić popołudniu; spóźniła się kilka dni, ja nie odebrałam.

Około miesiąc później dzwoni mój telefon, niestety znowu szukam pracy, patrzę, a tam "Restauracja XXX", w skrócie - tamta agencja. Zaciekawiona, odbieram.

[J] - Tak, słucham?
[MP] - Dzień dobry, mam tutaj pani aplikację na stanowisko kelnerki, czy jest pani nadal zainteresowana?
[J] - Nie, jeśli znowu chodzi o to, aby nakłaniać pijanych mężczyzn do wydawania tysięcy na oglądanie nagich dup.
[MP] - Nie wiem, z jaką firmą miała pani do czynienia...
[J] - Z państwa firmą.
[MP] - ...ale w tym wieku tak się wyrażać...

Rozłączyłam się.

Ogólnie jestem stosunkowo grzeczna i ułożona, ale już raz zostałam przez nich oszukana i straciłam swój czas (dobrze, że nie odwołałam innej rozmowy). Kwestia uczęszczania do klubów to sprawa sumienia tych panów; ale niech już zapłacą tysiąc za striptizerkę i tysiąc za drinki, tak jak jest ustalone, a nie, że ktoś ich okrada z całego majątku. To jest przestępstwo i nie zamierzam przykładać do tego ręki. W dodatku Miła Pani nie powinna mieć czelności drugi raz do mnie dzwonić.

Mam nadzieję, że przy następnym poszukiwaniu pracy nie skontaktuje się ze mną ponownie. :)

poszukiwanie pracy

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 60 (188)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…