zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sytuacja bardziej zabawna niż piekielna, niemniej warta opisania.
Jechałam któregoś zimowego poranka autobusem, Spokojny dzień, ptaszki ćwierkają...a nie, to Pan Kanar prosi o okazanie biletu. Wszystko w porządku, jedziemy dalej. Parę przystanków później do autobusu wsiadają dwaj licealiści. Jeden koleżka obwieścił:
-Proszę przygotować bilety...(tutaj nastąpiła pauza, całkiem dramatyczna, gdyby nie chichot drugiego koleżki w tle) bo w każdej chwili mogą wpaść kanary!
Wtedy Pan Kanar niespiesznym krokiem podszedł do chłopaków i z uśmiechem poprosił o ten nieszczęsny bilecik. Mina chłopaków bezcenna, nie mówiąc o uśmieszkach pasażerów, gdy okazało się, że panowie biletów nie mieli.
Jechałam któregoś zimowego poranka autobusem, Spokojny dzień, ptaszki ćwierkają...a nie, to Pan Kanar prosi o okazanie biletu. Wszystko w porządku, jedziemy dalej. Parę przystanków później do autobusu wsiadają dwaj licealiści. Jeden koleżka obwieścił:
-Proszę przygotować bilety...(tutaj nastąpiła pauza, całkiem dramatyczna, gdyby nie chichot drugiego koleżki w tle) bo w każdej chwili mogą wpaść kanary!
Wtedy Pan Kanar niespiesznym krokiem podszedł do chłopaków i z uśmiechem poprosił o ten nieszczęsny bilecik. Mina chłopaków bezcenna, nie mówiąc o uśmieszkach pasażerów, gdy okazało się, że panowie biletów nie mieli.
MPK Włocławek
Ocena:
95
(261)
Komentarze