Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#61134

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracuję w firmie zajmującej się optymalizacją podatkową. W praktyce oznacza to, że tworzymy dla naszych klientów struktury zagraniczne z wykorzystaniem spółek różnych jurysdykcji, które dzięki lukom w prawodawstwie pozwalają na znaczące obniżenie podatku dochodowego.

Jak wiadomo, na optymalizację stać tylko najbogatszych, więc nasi klienci to biznesmeni z najwyższej półki, właściciele lub przedstawiciele na Polskę znanych marek, znane nazwiska. Z tego względu kwoty, które dla przeciętniaka są bardzo wysokie, dla nich równoznaczne są z ceną obiadu.

Wydawać by się mogło, że takie towarzystwo to będzie elita. Nic bardziej mylnego.

1. Notorycznie zdarza się targowanie o stawki za poszczególne usługi. Od samego początku współpracy stawki są im znane i nienegocjowalne, a w celu utargowania 100 euro za przygotowany dokument potrafią wydzwaniać po osobach na wszystkich szczeblach naszej firmy, na samym Prezesie kończąc.

2. Dzień roboczy trwa dla nich 24h/7 dni w tygodniu. Oczywiście NASZ dzień roboczy. Rozumiem, że żeby rozkręcić biznes trzeba być ciągle na wysokich obrotach, ale JA nie rozkręcam biznesu. Pracuję od 9 do 17 od poniedziałku do piątku i nie będę czekać do 21, aż klient się pojawi po dokument. Ani mu go nie odwiozę do domu. Nie chcę też, żeby przyjechał do mnie do domu. Dziwne?

3. Hitem jest jednak mniej lub bardziej jawnie okazywana dyskryminacja. Klienci ci to w 99% mężczyźni i kiedy dowiadują się, że będę ich opiekunem, często nie są tym faktem zachwyceni. Często sprawdzają moją wiedzę zadając dziwne pytania, często też rzucają tego typu teksty:
- (lekceważącym tonem) ooo Pani Anexozo, żeby wszystko było takie proste jak wam, kobietom się wydaje....
- (żartem) ja zawszę mówię, KOBIETY DO GARÓW
- (w formie zwierzenia) No i widzi Pani, zmieniłem tę asystentkę, bo tamta skończyła trzydziestkę.

Czy powyższe sytuacje są piekielne? Może nie w ostrym tego słowa rozumieniu, ale dla mnie owszem, jako zderzenie się z rzeczywistością jeśli chodzi o postrzeganie elity biznesowej naszego kraju jako osób z klasą i szacunkiem do drugiego człowieka, szczególnie podwładnego.

Jeśli temat Was zainteresuje, typowych piekielnych sytuacji też mam kilka.

podatki

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 234 (316)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…