zarchiwizowany
Skomentuj
(32)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Witam Piekielnych,
O poszukiwaniu pracy było ty wiele i jestem przekonany, że z racji na czasy w jakich nam przyszło żyć, jeszcze wiele się takich pojawi.
Dzisiaj moje piekielności. Trochę w akcie desperacji ;-)
Szukam już pracy kilka miesięcy. Wcześniej pracowałem prawie 10 lat w korporacji i zajmowałem się płatnościami. Mój pracodawca jednak przeniósł wszystkie działy w inne miejsce, dla mnie niedostępne i tak stałem się bezrobotnym.
1. Urząd Pracy.
Co robi świeży bezrobotny? Rejestruje się oczywiście. W łodzi z pracą łatwo nie jest, więc każda pomoc się przyda.
Jednak UP nie mogą albo nie chca udzielić nam pomocy. Po pierwsze na pierwsze oferty czekałem 2 miesiące (czy naprawdę tyle czasu trwa przefiltrowanie ofert pod mój profil).
Dostałem 7 sztuk, kartki wydrukowane, adresy są więc jedziemy z CV. Wychodzę z założenia, że lepiej dostarczyć osobiście niż wysyłać mailem więc udałem się do wszystkich z listy.
Piekielność numer jeden.
3 na 7 pracodawców patrzyło na mnie dziwnie ponieważ oni rzeczywiście szukali pracowników ale kilka lat wcześniej.
Kolejnych dwóch szukało rzeczywiście ale wyraźnie w UP zaznaczali, że zależy im na osobach z orzeczrniem o niepełnosprawności.
Ostatnia firma nie istnieje od 7 lat!!!
PS. Oczywiście nie zdałem się tylko na UP i sam także wykazałem inicjatywę. Ponieważ długo się zrobiło to o tym opowiem Wam w innym razem.
I moja mała piekielność. Pracuję od 14 roku życia, promocję, handel, doradztwo, finanse i wiele innych.
Znam się na CMS-ach, pozycjpnowaniu umiem obsługiwać kasy fiskalne i zakładać instalacje alarmowe i elektrycznej. Znam język angielski w stopniu bardzo dobrym, a gdzie piekielność zapytacie??? Ano, nie posiadam żadnego wykształcenia poza maturą bo wszystkiego uczyłem się sam.... a dla ludzi niestety bez stosu papier?ów pracy nie ma. Nie ważne co umieją i sobą reprezentują.
Jestem jeszcze młody i wiele jeszcze mnie czeka ale czy znajdę pracę?
O poszukiwaniu pracy było ty wiele i jestem przekonany, że z racji na czasy w jakich nam przyszło żyć, jeszcze wiele się takich pojawi.
Dzisiaj moje piekielności. Trochę w akcie desperacji ;-)
Szukam już pracy kilka miesięcy. Wcześniej pracowałem prawie 10 lat w korporacji i zajmowałem się płatnościami. Mój pracodawca jednak przeniósł wszystkie działy w inne miejsce, dla mnie niedostępne i tak stałem się bezrobotnym.
1. Urząd Pracy.
Co robi świeży bezrobotny? Rejestruje się oczywiście. W łodzi z pracą łatwo nie jest, więc każda pomoc się przyda.
Jednak UP nie mogą albo nie chca udzielić nam pomocy. Po pierwsze na pierwsze oferty czekałem 2 miesiące (czy naprawdę tyle czasu trwa przefiltrowanie ofert pod mój profil).
Dostałem 7 sztuk, kartki wydrukowane, adresy są więc jedziemy z CV. Wychodzę z założenia, że lepiej dostarczyć osobiście niż wysyłać mailem więc udałem się do wszystkich z listy.
Piekielność numer jeden.
3 na 7 pracodawców patrzyło na mnie dziwnie ponieważ oni rzeczywiście szukali pracowników ale kilka lat wcześniej.
Kolejnych dwóch szukało rzeczywiście ale wyraźnie w UP zaznaczali, że zależy im na osobach z orzeczrniem o niepełnosprawności.
Ostatnia firma nie istnieje od 7 lat!!!
PS. Oczywiście nie zdałem się tylko na UP i sam także wykazałem inicjatywę. Ponieważ długo się zrobiło to o tym opowiem Wam w innym razem.
I moja mała piekielność. Pracuję od 14 roku życia, promocję, handel, doradztwo, finanse i wiele innych.
Znam się na CMS-ach, pozycjpnowaniu umiem obsługiwać kasy fiskalne i zakładać instalacje alarmowe i elektrycznej. Znam język angielski w stopniu bardzo dobrym, a gdzie piekielność zapytacie??? Ano, nie posiadam żadnego wykształcenia poza maturą bo wszystkiego uczyłem się sam.... a dla ludzi niestety bez stosu papier?ów pracy nie ma. Nie ważne co umieją i sobą reprezentują.
Jestem jeszcze młody i wiele jeszcze mnie czeka ale czy znajdę pracę?
Ocena:
158
(240)
Komentarze