Jako, że studenckie wakacje są trochę dłuższe, zacząłem rozglądać się za pracą. Na jednym z portali zauważyłem po jakimś czasie ofertę - prace pisemne, przepisywanie dokumentów w mieście, gdzie danej jest mi żakować.
Znajoma pracowała w podobnej firmie i raczej nie narzekała na warunki. Co prawda siedzenie w biurze przez komputerem przez parę godzin oraz jeżdżenie po mieście "na posyłki" bywało męczone, jednak praca to praca.
CV i LM wysłałem od razu na wskazanego maila i czekałem. Nie spodziewałem się cudów, ani nawet odpowiedzi. Tymczasem już następnego dnia pojawił się mail zwrotny. Jego treść na pierwszy rzut oka - wygrałem los na loterii.
1. Praca w domu
2. 7zł za stronę A4
3. Wpis renomowanej kancelarii do CV
Coś zaczęło śmierdzieć, osobie bez doświadczenia w tej branży od razu takie warunki? Przeczytałem więc odpowiedź uważnie.
1. Odpowiedź typowo grupowa (państwo, zrobicie etc.)
2. Zamiast rozmowy kwalifikacyjnej należy podać numer konta oraz telefon (który był w CV), a następnie po otrzymaniu odpowiedzi przelać na wskazany numer "opłatę weryfikacyjną" w kwocie złotówki.
3. Pracę zaczynamy po przelewie, bez podpisania umowy.
Trzeba być idiotą, żeby nie wyczuć tutaj szwindlu. Podano oczywiście dane jakiejś kancelarii, jednak po 1 nie zgadzał się NIP, a po drugie specyfikacja tejże kancelarii była inna od ogłoszenia. Mało tego p. Tomasz Pajda, autor ogłoszenia i rzekomy współwłaściciel w rzeczywistości tam nie pracował.
Wiedząc, że mam do czynienia z oszustem wklepałem pierwsze zdanie "odpowiedzi" w google. Temat poruszony na wykopie i dwóch innych forach. Gdzieś informacja, że ktoś przelał tego "zeta" i nie otrzymuje odpowiedzi.
Zastanawia mnie jedno, ilu baranów nabrało się na super ofertę tego złodzieja i oczekuje teraz wezwania do spłat kredytów, które pan "Tomasz" zaciągnął na ich dane.
Znajoma pracowała w podobnej firmie i raczej nie narzekała na warunki. Co prawda siedzenie w biurze przez komputerem przez parę godzin oraz jeżdżenie po mieście "na posyłki" bywało męczone, jednak praca to praca.
CV i LM wysłałem od razu na wskazanego maila i czekałem. Nie spodziewałem się cudów, ani nawet odpowiedzi. Tymczasem już następnego dnia pojawił się mail zwrotny. Jego treść na pierwszy rzut oka - wygrałem los na loterii.
1. Praca w domu
2. 7zł za stronę A4
3. Wpis renomowanej kancelarii do CV
Coś zaczęło śmierdzieć, osobie bez doświadczenia w tej branży od razu takie warunki? Przeczytałem więc odpowiedź uważnie.
1. Odpowiedź typowo grupowa (państwo, zrobicie etc.)
2. Zamiast rozmowy kwalifikacyjnej należy podać numer konta oraz telefon (który był w CV), a następnie po otrzymaniu odpowiedzi przelać na wskazany numer "opłatę weryfikacyjną" w kwocie złotówki.
3. Pracę zaczynamy po przelewie, bez podpisania umowy.
Trzeba być idiotą, żeby nie wyczuć tutaj szwindlu. Podano oczywiście dane jakiejś kancelarii, jednak po 1 nie zgadzał się NIP, a po drugie specyfikacja tejże kancelarii była inna od ogłoszenia. Mało tego p. Tomasz Pajda, autor ogłoszenia i rzekomy współwłaściciel w rzeczywistości tam nie pracował.
Wiedząc, że mam do czynienia z oszustem wklepałem pierwsze zdanie "odpowiedzi" w google. Temat poruszony na wykopie i dwóch innych forach. Gdzieś informacja, że ktoś przelał tego "zeta" i nie otrzymuje odpowiedzi.
Zastanawia mnie jedno, ilu baranów nabrało się na super ofertę tego złodzieja i oczekuje teraz wezwania do spłat kredytów, które pan "Tomasz" zaciągnął na ich dane.
oszust internetowy
Ocena:
420
(452)
Komentarze