Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61249

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu opisywałam tu moje przygody z z zębem mądrości, zwanym też ósemką (http://piekielni.pl/48447).

Wierzcie mi, byłam dozgonnie wdzięczna lekarzowi, który mnie przyjął, gdy wszyscy inni odmówili pomocy, zasłaniając się limitami. Głęboko wierzyłam, że oto nadeszło moje wybawienie i od tej pory, wszystko wróci do normy.

Niestety... To nie był koniec moich kłopotów. Wszystko wskazuje na to, że pan doktor podczas zabiegu uszkodził mi nerw. To co początkowo było określane "skutkiem ubocznym podanego znieczulenia" okazało się być błędem lekarza. I tak dzięki jednej malutkiej pomyłce nie mam czucia w połowie języka, dziąśle oraz części podniebienia dolnego. O ile dziąsło i podniebienie nie sprawiają mi jakichś szczególnych problemów, o tyle język bez czucia już tak. Pomijam już fakt notorycznego uszkadzania go podczas jedzenia czy mówienia, to nie boli, tylko czasem wkurza. Najgorsze jest to, że moją idealną dykcję szlag trafił, co w pracy, w której telefoniczny i osobisty kontakt z klientami jest moim głównym zajęciem, jest znacznym utrudnieniem. Mam potworne problemy z wymową. Często się zdarza, że ludzie zwyczajnie nie rozumieją, co do nich mówię, powtarzanie tego samego po kilka razy jest uciążliwe i dla mnie, i dla nich. Ci mniej cierpliwi potrafią stwierdzić, że "jak ktoś tak strasznie sepleni, to nie powinien pracować z ludźmi", a to już jest zwyczajnie przykre. Całe szczęście, że mnie z tego powodu nie wylali z pracy, w końcu przestałam spełniać wymagania.

Od dłuższego czasu wędruję od lekarza do lekarza, zwiedziłam już gabinety neurologów, laryngologów, kilka razy odwiedziłam również doktora, który wykonywał zabieg, i nic. Wszyscy mówili, że to minie, że potrzeba kilku miesięcy na dojście do siebie po takim zabiegu. Po pół roku lekarze zaczęli rozkładać ręce, po roku, coś tam przebąkiwać, że to już może tak zostać, natomiast dziś, 18 miesięcy od zabiegu, usłyszałam, że mam nie robić sobie złudzeń, bo jak czucia nie ma, to już go nie będzie i tyle. Po prostu fantastycznie. Czyli pozostaje mi praca z logopedą i ćwiczenia, żeby w miarę normalnie mówić.

Co gorsza, okazało się, że druga dolna ósemka jest jeszcze gorzej ustawiona niż ta pierwsza. I jak tylko zacznie rosnąć, czeka mnie powtórka z rozrywki i kolejny zabieg. Wprost nie mogę się doczekać!

słuzba_zdrowia

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 288 (346)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…