Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61500

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O przeprawach z lekarzami słów kilka.
W czasie liceum trafiłam do szpitala na obserwacje i badania - wizyta planowana, nic poważnego i pilnego się nie działo. Oddział endokrynologiczny, więc badania były robione o różnych porach, czasem trwały kilka dni. Po pierwszym spotkaniu z lekarzem stwierdzono - trzeba Zenee odchudzić. Przez dwa tygodnie byłam na szpitalnej diecie 750 kcal. Efekt - na wypisie waga wyższa niż przy przyjęciu. Wniosek lekarzy - Zenea podjadała.
Nie. Nie podjadałam.

Ale dieta 1000 kcal i wzmożony wysiłek (basen, siłownia, góry) wszedł na stałe do mojego życia. Nic to nie dawało, problemy z wagą zostały, a ta potrafiła się wahać w ciągu roku o 20 kg. Rodzice, znajomi, lekarze - wszyscy mówili "więcej ruchu" i "mniej jedz". To potęgowało depresję z którą żyję od podstawówki, bo przecież ćwiczę i jem niewiele i zdrowo, a nikt mi nie wierzy.

W końcu rodzice zauważyli, że jem pół tego co zjada moja młodsza siostra, a efektów żadnych. Namawiali mnie na wizyty u lekarzy, ale każdy z nich twierdził to samo- schudnąć, mniej jeść.
Aż w dalszej rodzinie odkryto chorobę hashimoto. Mama zarządziła, że wszyscy się badamy. Zdiagnozowano u mnie hashimoto, a prowadzący mnie profesor znalazł jeszcze kilka zaburzeń hormonalnych. Skierował mnie do ginekologa i kazał zmienić psychiatrę. Stwierdził, że leki antydepresyjne, które dostawałam powodują przyrost wagi, a nieleczone hashimoto sprawiało, że byłam ciągle zmęczona.

Przez sześć lat katowałam się coraz bardziej niebezpiecznymi dietami tylko dlatego, że lekarze nie zastanowili się nad tym, że gruba pacjentka z rozstępami na całym ciele nie kłamie o swoich zwyczajach żywieniowych. Nikt nawet nie pomyślał o innych problemach endokrynologicznych - przecież szpital o tym kierunku w wypisie zdiagnozował tylko otyłość. Dopiero profesor na prywatnej wizycie przejrzał wszystkie dokumenty ze szpitala i odkrył, że nawet nie zrobiono mi podstawowych badań tarczycowych, do których każdy ma prawo na NFZ, a które pomagają zdiagnozować nie tylko hashimoto, ale też inne choroby.

lekarze

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 503 (583)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…