#61781

Pamiętacie może filmik o walce o Crocsy w Lidlu? Dzisiaj odcinek drugi Softshelle- cena niska, bo tylko 59 złotych.
Idę sobie spokojnie kupić coś na śniadanko, a przy okazji zobaczyć te kurteczki, może coś się weźmie. Widząc ilość samochodów na parkingu przez głowę przebrnęła mi myśl, że może jednak wrócę później. No ale to "gorące pieczywo"... Jednak udałam się w jego stronę. Pominę walkę o wózki. Wchodzę do środka, a tam dziki tłum ludzi. Kurtki były w trzech koszach, odpowiednio damskie, męskie i dziecięce. Ludzi pakowali całe wózki, nie patrząc w ogóle na to co biorą, potem po kątach przymierzali i co za duże lub w tym samym kolorze podrzucali innym "wygłodniałym" ludziom. Ja złapałam pierwszą lepszą sztukę, potem drugą w innym kolorze. Rozmiar był okej, pozostała kwestia jakże "szalonego" wyboru kolorów. Jedna z pań pociągnęła cały koszyk (tak, ten pełen kurtek stojący grzecznie na środku alejki). Ludzie byli do tego stopnia zdesperowani, że zakładali po 3 kurtki na siebie, aby nikt im z wózka nie zabrał. Już rezygnowałam i szłam do kasy, kiedy znalazłam upragnioną kurtkę w dobrym rozmiarze. Dwie wcześniej wzięte wrzuciłam do koszyka, gdzie zostały w pół sekundy rozebrane. Pełna nadziei idę do kasy. Żeby nie było kolorowo, stałam dwadzieścia minut w 1/3 sklepu. A wszystko to działo się... 15 minut od otwarcia sklepu... Podobne sceny działy się przed otwarciem. Puentę zostawiam wam...

Lidl Wyszków