Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#61885

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kilka dni temu. Wracam z pracy, metrem, nieco zmęczona. Wieczór, więc nie ma tłumów, siadłam, wyjęłam komórkę i, żeby się nie nudzić, gram sobie w 2048, nie zwracając uwagi na rzeczywistość wokół.
W pewnym momencie słyszę nieoczekiwany wrzask - Smerfy!!! - i jednocześnie mała łapeczka usiłuje złapać za mój telefon.
Podnoszę głowę; obok mnie siedzi tatuś z dzieckiem, wieku nie rozróżniam, jeszcze małe, ale już gada. Przy tym głośno. Coraz głośniej.
- Smerfy!!!
I uparcie próbuje dobrać się do telefonu.
Patrzę na mój telefon, żadnych smerfów nie widzę. Patrzę na tatusia, z nadzieją, że ogarnie jakoś swoje potomstwo... tatuś patrzy na mnie i:
[T]: no daj mu, nie widzisz, że chce?
[Ja]: słucham?
Dzieciak podwaja głośność.
[T]: no daj mu, k...a, nie widzisz, że wrzeszczy?!
Chowam telefon, jakby nie patrzeć, służy mi głównie do pracy, nie tylko do rozrywki w metrze.
Dzieciak potraja głośność.
[T]: widzisz, Adasiu, przez tę żydowską k...wę wszystkie twoje Smerfy zdechną z głodu!

Wysiadłam trzy stacje za wcześnie. Chyba przestanę się bawić telefonem w metrze... a kota przechrzczę na Klakier.

komunikacja_miejska

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 360 (486)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…