Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61898

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak powszechnie wiadomo, wizyta w dziekanacie to dla studenta niezbyt przyjemne doświadczenie. Niekiedy jednak panie tam pracujące przechodzą same siebie.

A oto sytuacja. Stoję z koleżanką przed automatem w celu zakupienia kawy, gdy nagle zauważyłyśmy leżący niedaleko portfel. Otwieramy, patrzymy do środka, a tam dowód osobisty, legitymacja, karta miejska, jednakże imię i nazwisko nic nam nie mówi, a i twarz widniejąca na zdjęciach nieznajoma, no cóż, w końcu duży wydział. Pierwsze nasze kroki - pan dozorca. Ten jednak przekierowuje nas do dziekanatu, gdyż mają tam adresy, telefony, można przedzwonić, żeby się chłopaczyna nie zamartwiał o swoją zgubę.

Tak oto dwie uczynne wędrują do dziekanatu. Tam karteczka z rozpiską godzin dla każdego kierunku. Cóż, dzień ani godziny nie nasze, ale sytuacja taka i taka więc pukamy.
Wychodzi zdenerwowana już samym faktem, że ktoś ośmielił się do niej przyjść pani z dziekanatu i pyta z jakiego to my kierunku. Grzecznie odpowiadamy, że z takiego i takiego, ale taka sprawa, że... I w tym momencie słyszymy "proszę przyjść jutro w wyznaczonych godzinach" i trzask zamykanych drzwi. Pukamy jeszcze parę raz, jednak zero odzewu, jakby pani się rozpłynęła. Odczekałyśmy parę minut i znowu to samo, pani znów otwiera, a my szybko tłumaczymy o co chodzi, coby nam nie zdążyła drzwi przed nosem zamknąć. Pani jednak mało uprzejmie informuje nas, że ona się przecież takimi sprawami nie zajmuje. Nadal usilnie tłumaczymy, że chłopak na pewno się zamartwia, czy mu ktoś tego portfela nie ukradł, że dokumenty, że karta miejska, że pieniądze i czy by nie można zadzwonić uspokoić biednego studencinę.

Na naszych tłumaczeniach się jednak skończyło, bo pani bez jednego słowa znów zatrzasnęła nam drzwi przed nosem.
Zrezygnowane udałyśmy się z powrotem do pana dozorcy, który portfel przyjął ze słowami, że sam idzie tę sprawę załatwić. Po paru minutach widziałyśmy owego pana, już bez portfela, wychodzącego z dziekanatu. Jak widać, dało się załatwić.
Szkoda tylko, że pani nie znalazła w sobie odrobiny zrozumienia.

studia dziekanat

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 519 (585)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…